Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwestrowe fajerwerki to koszmar dla psów

Witold Michalak
Adam Wojnar/Polskapresse
- Dla wielu ludzi hałasowanie petardami to dobra, beztroska zabawa. Dla wielu zwierząt to koszmar - przypominają miłośnicy czworonogów na Facebooku i apelują o rozsądek. Akcja cieszy się dużym poparciem w Lublinie. - Dołączyłam do niej - mówi Katarzyna Drelich z fundacji Felis. - Każdy sylwester jest taki sam. Od godz.11 wieczorem człowiek musi uspokajać psy i koty zamiast siedzieć z gośćmi - dodaje.

Przerażone stworzenia trzęsą się, chowają nawet w najmniejsze szczeliny. Wszystko z powodu strzelających za oknem fajerwerków. Jednym z takich psów opiekuje się Elżbieta Tarasińska z lubelskiego Animalsa.

Sylwester na pl. Litewskim bez koncertów

- To jest duża suka, ale kiedy usłyszy wystrzały, jest w stanie wejść wszędzie, gdzie jest ciasno i ciemno - opowiada Tarasińska. - Staram się ją obejmować, zapewniać poczucie bezpieczeństwa, ale kiedy zaczną się strzały nic już do niej nie dociera. Jest głucha i cała w amoku - dodaje przedstawicielka Animalsa.

- Zwierzęta słyszą wybuchy fajerwerków po stokroć bardziej niż my i znacznie silniej to przeżywają. Dlatego powinniśmy zrobić wszystko, aby złagodzić te cierpienia - radzi Magdalena Plewińska, lekarz weterynarz z lubelskiego schroniska dla zwierząt.

Zwierzęta powinny spędzać sylwestra w miejscu, gdzie czują się bezpiecznie. Dobrze jest podać naszemu pupilowi środki uspokajające. Odpowiedni medykament poleci nam weterynarz. - Należy to zrobić wcześniej, najlepiej na kilkanaście godzin przed północą. Aplikowanie środka w czasie, kiedy zwierzę zaczęło przeżywać stres, nic nie da - zaznacza Magdalena Plewińska i przypomina, aby leki podawać pod kontrolą lekarza weterynarii.

Przeżycia związane z hałasami sylwestrowej nocy nasi pupile mogą odczuwać jeszcze przez kilka dni. Zwierzęta będą osowiałe, stracą apetyt. W skrajnych przypadkach stres związany z wybuchami może być zabójczy dla czworonogów z problemami kardiologicznymi. W lubelskim schronisku dla bezdomnych zwierząt dowiedzieliśmy się, że po sylwestrowych kanonadach trafia tam dużo zagubionych zwierząt.

- Przerażone stworzenia uciekają na oślep, byle tylko znaleźć się jak najdalej od hałasu. Niektóre już nigdy nie wracają do opiekunów. Giną wystraszone pod kołami samochodów - przyznaje Katarzyna Drelich.

Nie wszyscy rozumieją, jakie lęki targają zwierzętami. - Do niektórych to po prostu nie dociera. Widziałam ludzi, którzy przychodzili na zabawę na pl. Litewskim z psami na smyczach. One się mało nie podusiły się ze strachu - opowiada Tarasińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sylwestrowe fajerwerki to koszmar dla psów - Kurier Lubelski

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski