Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skoro znów jest puma, to znaczy, że rozpoczął się sezon ogórkowy

Marcin Zasada
Na polach widać ślady jej upiornych łap. Skali okrucieństwa, na jakie może sobie pozwolić, też nie musimy się domyślać. W Częstochowie tajemnicze monstrum zagryzło trzy daniele. Znów podejrzewana jest puma, choć są i tacy, którzy mają odmienne teorie. "Jaka puma? To była moja teściowa" - pisze jeden z częstochowian. Czymkolwiek jest ten predator, ludność spod Jasnej Góry zamierza schwytać go w pułapkę. Śledzić go będą również kamery termowizyjne.
Na polach widać ślady jej upiornych łap. Skali okrucieństwa, na jakie może sobie pozwolić, też nie musimy się domyślać. W Częstochowie tajemnicze monstrum zagryzło trzy daniele. Znów podejrzewana jest puma, choć są i tacy, którzy mają odmienne teorie. "Jaka puma? To była moja teściowa" - pisze jeden z częstochowian. Czymkolwiek jest ten predator, ludność spod Jasnej Góry zamierza schwytać go w pułapkę. Śledzić go będą również kamery termowizyjne.
W Częstochowie grasuje wielki dziki kot? Nie pierwszy, nie ostatni. A w Chinach mają Golluma. Z doniesień o potworach, które od lat urozmaicają nam wakacje, stworzyliśmy regionalny bestiariusz

Jeśli w mediach zdecydowanie wzmaga się natężenie słowa "puma", może oznaczać to dwie rzeczy. Po pierwsze, znana marka sportowa rozdaje za darmo obuwie (nie zdarzyło się). Po drugie, bardziej prawdopodobne: oto rozpoczyna się kolejny sezon ogórkowy. To czas, kiedy bestie wychodzą na żer.

Gollum wylazł w Chinach

Już wyszły. Kilka dni temu z Chin cały świat zalały fotografie dziwnej postaci uchwyconej na kliszy niemal u podnóża Wielkiego Muru. "Gollum naprawdę żyje!" - odnotowały największe gazety na całym globie. "Byliśmy na wycieczce. Poszedłem się wysikać i wtedy wśród skał zobaczyłem… Postać jak z filmu »Władca pierścieni«" - cytuje przerażonego turystę brytyjski dziennik "The Daily Telegraph". Chiński gollum, jak wiele towarów z Chin, do złudzenia przypomina swój zagraniczny pierwowzór: chuda, zgarbiona sylwetka, dziwny kolor skóry, a do tego osobliwa twarz i odstające uszy. Czy niósł ze sobą pierścień władzy? Czy Gandalf już wie? Gdzie jest Frodo? Na te pytanie jeszcze nie poznaliśmy odpowiedzi.

Za to po drugiej stronie Pacyfiku w ubiegłym tygodniu amerykańscy naukowcy ogłosili wyniki badań… sierści, która, jak podejrzewano, miała należeć do legendarnego Yeti. Fragmenty włosów znalezione w miejscach na całym świecie, w których znaleziono ślady Wielkiej Stopy, zostały poddane skomplikowanym testom genetycznym. Niestety, okazało się, że domniemane kudły człowieka śniegu w rzeczywistości należały do niedźwiedzia, konia, psa, krowy, szopa pracza i… jeżozwierza. Więcej szczęścia mieli Grecy - krokodyl-gigant, który od kilku tygodni terroryzuje mieszkańców i turystów na Krecie, istnieje naprawdę. We wtorek do sieci trafił film pokazujący, jak kilkumetrowy gad pływa sobie beztrosko w sztucznym jeziorze niedaleko miasta Retimno.

Jak co roku, nie zawodzi też potwór z Loch Ness. Radary wykryły ostatnio dziwny obiekt pod powierzchnią wody szkockiego jeziora. Nawet dzieci wiedzą, kto mieszka w tym akwenie.

Ufoludki wzięły Zawiercie

Na tle światowej konkurencji nasze regionalne ogórkowe monstra przywodzą na myśl mizerię, ale i tak warto cieszyć się tym, co mamy. A mamy pumę, tym razem pod Częstochową. Poprzednia bezkarnie wałęsała się po całym województwie śląskim pięć lat temu. Później nasze wsie pustoszyła "bestia z Mokrej", która przywędrowała do nas z Opolszczyzny i doszła ponoć aż do Krakowa. Pod Bielskiem polowano na tygrysa - zupełnie jak w Monty Pythonie. W "Sensie życia" drapieżnika wytropiono i okazało się, że w jego futro przebrało się dwóch trefnisiów. Bielszczanom musiała wystarczyć wyobraźnia.
We współczesnym regionalnym bestiariuszu, który przygotowaliśmy na inaugurację ogórkowych emocji, nie może zabraknąć jadowitych pająków z Będzina (to było dokładnie rok temu), ufoludków, które szturmem wzięły pola pszenżyta pod Zawierciem, oraz tego wszystkiego, co wędkarz wyłowi z Zalewu Rybnickiego. Chwalebnym okazem jest 107-kilogramowy sum, ale tam mieliśmy też przecież piranie i krokodyla.

Polska tradycja gremialnego kreowania lub ekscytowania się niestworzonymi okazami fauny w trakcie sezonu ogórkowego sięga lat 80. ubiegłego stulecia. "Lato z Radiem" wylansowało wtedy Paskudę - stwora wodnego zamieszkującego Zalew Zegrzyński. Dziennikarze tworzyli nawet portrety pamięciowe bestii i rozmawiali z ludźmi, którzy widzieli ją na własne oczy.

Nie wszyscy uwierzyli, że historia od początku była pomyślana jako żart. Jego godnym kontynuatorem okazały się tabloidy na rodzimym rynku. Czym byłyby wakacje bez "wieloryba, który płynie Wisłą na południe Polski" albo "szczurosałaty - rewolucyjnej krzyżówki genetycznej, wskutek której szczur, zamiast sierści, miał liście sałaty"? Na Śląsku nie mamy ani smoków, ani człowieka śniegu. Ale może niech w końcu ktoś sfotografuje utopców w Pławniowicach albo meluzyny w Lesie Murckowskim. Niestety, Golluma zajęli już Chińczycy.


*Trąba powietrzna spustoszyła Pszczynę! ZDJĘCIA + WIDEO
*Mundial 2014: Brazylia - Niemcy 1:7 [MEMY + OPINIE] Brazylia upokorzona, drwiny w internecie
*Katastrofa samolotu pod Częstochową: ZDJĘCIA, PRZYCZYNY, OPINIE ŚWIADKÓW
*Gdzie na basen? Zobacz kryte baseny w woj. śląskim [LISTA BASENÓW]
*Jakie będzie lato? Zobacz prognozę pogody na lipiec 2014 i zaplanuj urlop

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!