Ziemia osunęła się w poniedziałek przed godziną 14. Robotnicy podkopywali właśnie budynek, żeby wykonać nową izolację fundamentów. Dół o głębokości około 5 metrów był oszalowany. Jak wynika z pierwszych ustaleń drewniane umocnienie nie było zamontowane jednak na całej wysokości podkopu. Robotnicy uzupełniali szalunek w miarę pogłębiania podkopu. W pewnej chwili w podkopie osunęła się ziemia zasypując jednego z pracujących w nim mężczyzn.
- Mężczyzna został zakopany w postawie stojącej - mówi Michał Badach z lubelskiej Straży Pożarnej. - Ziemia zasypała go z głową. Mężczyzna nie mógł oddychać.
Zmarłby gdyby nie natychmiastowa pomoc kolegów. Mężczyźni rzucili się do dołu i zaczęli odkopywać ofiarę gołymi rękami. Gdy zasypany mógł już oddychać wezwano pomoc. Nie przyspieszyło to jednak akcji ratunkowej.
- Akcja posuwała się bardzo powoli. Trwała kilka godzin. Nie można było użyć ciężkiego sprzętu, żeby zasypanego mężczyzny dodatkowo nie zranić. Groźne mogły być nawet łopaty. Strażacy odkopywali go ręcznie zmieniając się co chwila i walcząc z osuwającą się wciąż ziemią i piachem - mówi Badach i dodaje, że robotnik był przytomny, w dobrym kontakcie. Uskarżał się tylko na ból nóg.
Po wydobyciu został przewieziony do szpitala na badania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
