- Za trzy, cztery dni, jeśli utrzyma się dobra pogoda, zakończą się prace przy budowie drogi ekspresowej S17 na odcinku między węzłami Lublin - Rudnik i Lublin - Felin. Do ułożenia zostało jeszcze ok. 4,5 kilometra asfaltu na poszczególnych odcinkach jezdni - mówił w środę Krzysztof Nalewajko, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Trasa - tzw. odcinek nr 4 budowanej ekspresówki - ma 12,8 km długości. To jeden z pięciu odcinków nowej S17 od Kurowa do Piask wraz z obwodnicą Lublina. Na tym fragmencie wykonawca musi jeszcze dokończyć prace przy ogrodzeniach. Ma to nastąpić również w lipcu.
- Zakończenie robót nie będzie jednak oznaczało automatycznego otwarcia drogi dla ruchu. Trzeba będzie jeszcze wykonać odbiory techniczne, które zajmą nawet do półtora miesiąca - precyzował Nalewajko.
Teoretycznie tym fragmentem obwodnicy moglibyśmy zatem pojechać w połowie września. Droga umożliwiłaby ominięcie miasta kierowcom jadącym między Białymstokiem a Zamościem i Chełmem. Jest jednak jedno "ale". Drogowcy do tego czasu muszą skończyć prace m.in. na węźle Rudnik. Roboty wykonuje, w ramach odcinka nr 3 obwodnicy, również hiszpański Dragados. - Firma deklaruje, że zakończy je z końcem sierpnia. Ale patrząc na zaawansowanie i tempo prac mamy duże obawy, dotyczące dotrzymania tego terminu - nie ukrywał rzecznik Krzysztof Nalewajko.
Budowa odcinka obwodnicy od Felina do Elizówki pochłonie 629 mln zł. Pierwotnie prace miały być skończone w grudniu ub. roku. Za opóźnienia wykonawcy grożą kary. Ich wysokość zostanie oszacowana po zakończeniu robót.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?