Zamknięto ją w 1990 roku. Lokalne samorządy, wchodzące obecnie w skład Aglomeracji Wałbrzyskiej, nie chciały dopuścić do jej całkowitej dewastacji, by nie zamykać szansy na ponowne otwarcie w przyszłości. Ma ona bowiem olbrzymie znaczenie dla rozwoju turystyki w regionie. Może być też alternatywą dla dojazdu do pracy i szkoły.
- Jest najpiękniejszym szlakiem kolejowym w Polsce. Mogliby nią dojeżdżać do nas turyści, ale wiele osób jeździłoby też do pracy, na przykład w zakładach wałbrzyskiej strefy ekonomicznej - mówi Adam Hausman, wójt gminy Walim.
Samorządowcy uważają, że spółka PLK zbyt wysoko wyceniła wartość remontu linii. Koszt tych prac oszacowano na 400 mln zł. - Kilkadziesiąt milionów powinno wystarczyć - mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. - Ta trasa wpisuje się w plan Wałbrzyskiej Kolei Aglomeracyjnej. Dobra komunikacja ma dla nas olbrzymie znaczenie. Zaniedbane linie kolejowe i drogi izolowały nas i powodowały niespójność transportową. To musi się zmienić.
Jerzy Tutaj dodaje, że inwestycja powinna rozpocząć się w przyszłym roku. Linia z Wrocławia do Jedliny-Zdroju ma ponad 82 km długości i prowadzi m.in. przez Świdnicę, Wałbrzych i Walim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?