Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Linka śmierci czyhała na motocyklistów w lesie w Wojcieszkowie koło Łukowa [WIDEO]

Agnieszka Kasperska
Linka rozciągnięta jest na wysokości szyi dorosłego mężczyzny.
Linka rozciągnięta jest na wysokości szyi dorosłego mężczyzny. YouTube
- Gdybym jechał kilka kilometrów szybciej mógłbym już nie żyć. Leżałbym w lesie i nikt by o tym nie wiedział - mówi roztrzęsionym głosem pan Michał, mieszkaniec Łukowa. Nagranie, na którym młody mężczyzna pokazuje metalową linkę rozpiętą między dwoma drzewami na wysokości ludzkiego gardła, trafiło właśnie do internetu.

Wykonane zostało - jak mówi jego autor, osoba znana na Lubelszczyźnie ze swojego zamiłowania do sportów samochodowych i motocyklowych, wielokrotnie prezentowany w materiałach lokalnej telewizji - w lesie w Wojcieszkowie, około 20 kilometrów od Łukowa.

Mężczyzna nie kryje, że przez ten las regularnie przejeżdżają motocykliści. On sam jeździ tamtędy średnio raz w tygodniu. Jednak jak zapewnia offroadowcy nie przeszkadzają mieszkańcom pobliskich wsi. Jego zdaniem jedyne utrudnienia, jakie ich pasja może powodować to hałas, gdy motorami przejeżdżają obok zabudowań.

- Nie ryjemy wam łąk. Nie wjeżdżamy na podwórka. Nie niszczymy posiadłości. Dlatego nie róbcie nam tego! - apeluje w nagraniu pan Michał. Motocyklista z trudem wyhamował przed rozpiętą między drzewami metalową linką.

- Wcześniej takie rzeczy widziałem tylko w internecie - podkreśla. - Okazuje się, że są debile wśród nas, którzy mogą nas zabić. Ktoś, kto to zrobił, to idiota. Nie chcę używać mocniejszych słów.

Film już wywołał w internecie burzę.

Są jednak osoby, które popierają ludzi sięgających po takie rozwiązania.

- Nabyłem działkę rekreacyjną na obrzeżach parku krajobrazowego i co weekend banda enduroli od świtu do zmroku mieli ścieżki w tym lesie - pisze Marek. - Fakt, linka to gruba przesada, ale trudno o wyrozumiałość.

- Linki stosują ludzie w desperacji i w pełni ich popieram - pisze inny internauta Michał. - Jak taki pseudopasjonat czegoś nie rozumie, to po co mu durny łeb na karku.

Sprawą rozwieszenia linek w lesie zajmuje się już policja.

- Na razie problem znamy z otrzymanych od Kuriera informacji. Chcemy jednak dotrzeć do autora filmu i porozmawiać z nim o tej sprawie - podkreślał wczoraj asp. sztab. Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie. - Wprawdzie samo rozwieszenie linki czynem zabronionym nie jest, ale wszystko zależy oczywiście od tego, czy czyjeś życie lub zdrowie było faktycznie zagrożone. Żeby to ustalić, musimy wypytać o kilka szczegółów - dodał.

Za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski