- Jeśli to miał być żart, to na pewno nie jest śmieszny. Jak można umieścić herb Lublina do góry nogami? Takie rzeczy na pewno nie powinny się zdarzać - podkreślał Benon Bujnowski, pracownik Młodzieżowego Domu Kultury nr 2. Chodzi o symbol Lublina, który pojawił się na latarniach zamontowanych na przebudowywanej ul. Narutowicza. Na wysokości hotelu Victoria na podstawach słupów herbowy koziołek jest odwrócony do góry nogami.
- Trudno nie potraktować tego jako kpiny z herbu miasta. Symbole Lublina powinny być traktowane z szacunkiem - mówił Tadeusz Sobieszek, były sekretarz miasta Lublin i członek komisji heraldycznej przy Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji.
Nowe latarnie, tzw. pastorały, wykonała firma Elgis. Herb Lublina jest elementem podstawy latarni. Znajduje się na owalnej płytce przykręconej za pomocą dwóch śrubek. Z sześciu zamontowanych podstaw, na czterech koziołek... stoi na głowie. - My tylko dostarczaliśmy gotowe elementy na plac budowy. Nie uczestniczyliśmy w ich montażu - zastrzegła Ewa Sekuła z firmy Elgis.
Obudowy instalowała firma Elpie. - Inwestycja nie jest jeszcze skończona. Jak słupy będą podłączane do prądu, to tabliczki zostaną odwrócone - stwierdził w poniedziałek Jacek Krasnowski z firmy Elpie.
- Dlaczego nie zostały zamontowane od razu poprawnie? - dociekaliśmy.
- Będą jeszcze odkręcane. Gazeta szuka sensacji - uciął Krasnowski i przerwał rozmowę telefoniczną.
Liderem robót przy przebudowie ul. Narutowicza jest Przedsiębiorstwo Robót Drogowych Lubartów. - Przekażę wykonawcy oświetlenia, aby tabliczki z herbem Lublina zostały poprawnie zamontowane. To był ewidentny błąd ludzki - stwierdził Wiesław Różyk z PRD Lubartów.
Ratusz zapowiedział, że zwróci większą uwagę na wykonawców prac.
Obecny wzór herbu Lublina został przyjęty przez radnych w 2005 r. W porównaniu do poprzedniej wersji zaszło kilka zmian. - Bujna sierść koziołka została przerzedzona. Na herbie widać cztery, a nie trzy kopytka jak wcześniej. Oko, dawniej przesłonięte jakby bielmem, patrzy obecnie zadziornie. Określono też precyzyjnie paletę barw herbu - przypominał Sobieszek.
W Lublinie było kilka herbowych wpadek. M.in. w 2010 r. kierowcy taxi musieli wymienić emblematy na drzwiach pojazdów. Koziołek nie był zgodny z obowiązującym wzorem, miał trzy kopytka, a nie cztery. Operacja objęła około 1400 samochodów. Koszty, ok. 30 tys. zł, ponieśli lubelscy podatnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?