"Wymierzanie sprawiedliwości" rozpoczęło się 9 maja przed godz. 10 w rejonie ulic Zachodniej i Próchnika. Do idącego ulicą 27-latka podbiegło dwóch młodych mężczyzn i zaczęło go bić.
- 27-latek zdołał się wyrwać i zaczął uciekać w kierunku ulicy Wólczańskiej - relacjonuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Wbiegł do jednej z kamienic, a następnie do mieszkania na pierwszym piętrze. Cały czas był goniony. W obawie przed napastnikami, wyskoczył z okna na pierwszym piętrze. Bezpośrednio przed tym, sprawcy zdążyli wobec niego użyć gazu z ręcznego miotacza.
Skok z pierwszego piętra skończył się dla 27-latka boleśnie - mężczyzna złamał sobie kości piętowe obu nóg. Mimo to, nie przestał uciekać. Wbiegł do jednego ze sklepu, ale tam znowu dopadli go oprawcy. Znów zaczęli go bić i kopać. W pewnej chwili 27-latkowi udało się wyrwać i wybiec ze sklepu. Tam jednak czekał już w BMW 19-letni znajomy napastników. 27-latek został siłą wepchnięty do samochodu i zabrany. 5 godzin później porywacze odwieźli go na pogotowie ratunkowe, gdzie udzielono mu pomocy medycznej.
W wyniku śledztwa, policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 22 i 27 lat. Podczas przesłuchania, obaj przyznali się do pobicia 27-latka.
- Najprawdopodobniej do pobicia doszło na tle wzajemnych rozliczeń finansowych - wyjaśnia Krzysztof Kopania. - Jeden z podejrzanych wyjaśnił z kolei, że pobili podejrzanego, gdyż słyszeli, że okradł ich znajomą, dlatego też chcieli go zatrzymać i wyjaśnić tę sprawę, a gdyby fakt kradzieży znalazł potwierdzenie „dać mu nauczkę na przyszłość – pobić go”.
Obu mężczyznom został postawiony zarzut udziału w pobiciu, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Ponadto obaj zostali objęci policyjnym dozorem.
Policjanci wciąż poszukują 19-latka, który był kierowcą BMW.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?