Do zdarzenia doszło 1 maja tego roku. Około godziny 19 motocyklista jadący Alejami Racławickimi w stronę ulicy Lipowej zauważył, że z terenu KUL wyjeżdża opel astra. Jego kierowca nie zwrócił uwagi, czy ktoś nie nadjeżdża, tylko wymusił pierwszeństwo.
Żeby uniknąć zderzenia, motocyklista zdecydował się "położyć" swoją yamahę. Przewrócenie skończyło się dla niego złamaniem kości prawego śródręcza, stłuczeniem lewego uda i lewego łokcia.
- Czyli obrażeniami powodującymi rozstrój zdrowia powyżej siedmiu dni - informuje Katarzyna Czekaj z Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe, która wysłała akt oskarżenia w tej sprawie.
Zygmunta W., znanego emerytowanego już prawnika, oskarżono o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i oddalenie się z miejsca zdarzenia. Grozi mu za to kara 4,5 roku więzienia.
- Ze względu na to, że oskarżony oddalił się z miejsca zdarzenia, wyrok jest o połowę surowszy niż ten, który groziłby mu, gdyby na miejscu został - tłumaczy prokurator Katarzyna Czekaj i dodaje, że mecenas Zygmunt W. nie przyznał się do winy i odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?