Abstrahuję od tego, że się z koleżanką zgadzam. Istotne dla mnie w tym momencie jest to, że słowa te wypowiedziała osoba, która do niedawna w prowadzonych przez nas dyskusjach starała się wykazywać dużo zrozumienia w stosunku do środowiska osób homoseksualnych czy transpłciowych. Dlaczego jej pogląd na życie się zmienił? Nie dociekałem, ale wynika to raczej z troski o przyszłość dziecka. Gdy nie ma dzieci, to nasze poglądy mogą się wahać między jednym ekstremum a drugim. Gdy pojawia się rodzina, potomstwo, to zazwyczaj podejście do życia staje się bardziej wypośrodkowane.
O słowach mojej koleżanki przypomniałem sobie przechodząc obok placu Zbawiciela w Warszawie, gdzie kilku chłopców z wymyślnie pomalowanymi włosami, w przykrótkich spodniach i sporą liczbą różnorakich ozdób decydowało, do którego klubu udać się na noc. Dla naszych córek, życia rodzinnego i krajowej demografii kiepski to widok. Żeby nie było, nie oceniam tych chłopców, ale ogólną sytuację. Jak powiedziała moja "nawrócona" koleżanka, to wszystko przez kreowanie mody na zachowania odbiegające od standardu (czyt. tradycji), który z dawna przyjęliśmy. Pewnie coś w tym jest.
Dziś bycie trendy to preferowanie zachowań przekraczających granice, łamiących pewne tabu. To bycie trendy z ludzi młodych, wchodzących w życie, przenosi się, niestety, na dorosłych, którzy nie chcą stracić kontaktu z młodszym pokoleniem. I tak zamiast dofinansowywać żłobki i przedszkola, dokładamy co chwilę do odbudowy warszawskiej tęczy. Żeby tylko naszym córkom w przyszłości nie przyszło z żalem i wstrętem na tę tęczę patrzeć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?