Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze gotowe na pojawienie się eboli? Spotkanie służb u wojewody

Dorota Abramowicz
Gdańskie lotnisko staje się języczkiem uwagi służb sanitarnych woj. pomorskiego. To właśnie tu przewidywana jest wstępna weryfikacja osób, które mogą być zarażone ebolą. Pomorskie służby przygotowują się na wypadek pojawienia się w naszym województwie osób zakażonych tym wirusem.

Wojewoda pomorski upoważnił pomorskiego państwowego inspektora sanitarnego, Dariusza Cichego, do podjęcia przygotowań na wypadek pojawienia się epidemii.

- Dmuchamy na zimne, ale mamy do czynienia z wyjątkowo groźną chorobą - mówi Anna Obuchowska, wicedyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku. - Planu nie piszemy dopiero teraz, województwo przed wielu laty sporządziło stosowne plany na wypadek ogólnego zagrożenia i epidemii. Potrzebne są jednak spotkania przedstawicieli służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, by uzgodnić szczegółowo poszczególne działania.

Takie spotkanie odbędzie się dzisiaj w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku. Wezmą w nim udział komendanci policji, straży pożarnej, straży granicznej, pogotowia ratunkowego, a także konsultanci wojewódzcy i prezes Portu Lotniczego Gdańsk. To właśnie na lotnisku przewidywana jest wstępna weryfikacja osób, które mogą być zarażone ebolą.

- Jesteśmy przygotowani na każdy przypadek pojawienia się pasażera z niepokojącymi objawami - stwierdza krótko prezes Tomasz Kloskowski. - Mamy odpowiednią infrastrukturę medyczną, dysponujemy izolatką, a nasi pracownicy są przeszkoleni.
Jeśli u podróżnego, który w ciągu ostatnich trzech tygodni przebywał na obszarach objętych epidemią, pojawi się wysoka gorączka, biegunka, objawy skórne, to zostanie on natychmiast umieszczony w izolatce na lotnisku. Następnie specjalnie przystosowana karetka przewiezie go do Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy. Tam trafi do jednej z dwóch izolowanych sal. W razie potrzeby inni pacjenci PCChZiG zostaną ewakuowani do innych szpitali.

Chociaż wirus ebola nie przenosi się drogą kropelkową, a jedynie w wyniku bezpośredniego kontaktu z krwią lub innymi płynami ustrojowymi, to istnieje niebezpieczeństwo zarażenia współpasażerów i załogi samolotu. Również w przypadku, gdy pacjent zgłosi się do lekarza kilka dni po powrocie do kraju, konieczne będzie ustalenie danych wszystkich osób, z którymi się kontaktował i ustalenie stopnia ryzyka zakażenia.

- W takim przypadku należałoby objąć takie osoby kwarantanną - twierdzi dr Obuchowska. - Zadaniem służb wojewody jest znalezienie izolowanego miejsca, gdzie można umieścić osoby objęte kwarantanną i zapewnienie im odpowiednich warunków i cateringu. Miejsca takie są wskazywane przez Powiatowe Centra Zarządzania Kryzysowego.

Nie jest tajemnicą, że wśród obiektów nadających się do zakwaterowania na czas kwarantanny rozpatrywane są tzw. placówki resortowe, posiadające odrębne sieci kanalizacyjne. Jedną z takich placówek jest szpital w Helu.

Co będzie wyzwaniem logistycznym na Pomorzu w przypadku epidemii - CZYTAJ więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" . albo kupując e-wydanie gazety

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki