Spór dotyczy pół nr 6 i 7, które znajdują się na terenie gm. Cyców. PD Co prowadzi badaniach na tych polach, a Bogdanka korzystając z dokumentacji z lat 70., złożyła wniosek o koncesję na wydobycie. Ostateczną decyzję ma podjąć na początku września minister środowiska, jednak już teraz spóka PD Co dostała pismo z Ministerstwa Środowiska, z którego - jak się dowiedzieliśmy - może wynikać, że decyzja będzie pozytywna dla Bogdanki.
Przedstawiciele władz Bogdanki twierdzą, że koncesja jest im niezbędna, bo wydłuży żywotność kopalni do 2050 roku. Jednocześnie trwa dyskusja, dlaczego PD Co zdecydowało się rozpoznawać złoża, zamiast składać wniosek o koncesję na wydobycie. - Obszar ten jest rozpoznany w kategorii C1, czyli pozwalającej przygotować wniosek o koncesję wydobywczą. Całe dotychczasowe wydobycie Bogdanki, jak również rozbudowa pola Stefanów, prowadzone było na bazie rozpoznania przygotowanego w tym samym okresie i w tej samej kategorii co rozpoznanie obszaru K-6-7. Z doświadczenia więc wiemy, że dane zawarte w tej dokumentacji potwierdzają się w stu procentach - mówi prezes Bogdanki, Zbigniew Stopa.
- Taka możliwość była nam znana, ale bez rozpoznania wg współczesnych standardów nie ma mowy o inwestycji. Dokumentacja sporządzona została w 1976 r., zatwierdzona w 1978. Żaden poważny inwestor nie zaakceptuje danych geologicznych sprzed 40 lat - wyjaśnia tymczasem Artur Kluczny, doradca zarządu PD Co.
Teraz, gdy spółka wydała miliony na badania, wizja utraty dwóch pól może nieść poważne konsekwencje. Zagraniczni inwestorzy mogą się wycofać z planów, a budowa drugiej w regionie kopalni zostanie odsunięta w czasie.
Pojawiły się doniesienia, że Bogdanka chce zacząć wydobycie z tych pól dopiero za 30 lat. Spółka zaprzecza tym informacjom.
- Teren jest dość rozległy i dotarcie do części obszaru wymagałoby budowy infrastruktury dołowej i budowy nowego szybu w perspektywie kilku lat. Myślę, że dość szybko moglibyśmy rozpocząć prace projektowe, potem budowę. W efekcie nowy szyb mógłby być uruchomiony około 2025 roku. W międzyczasie prowadzona byłaby już eksploatacja części złóż graniczących z obecnym obszarem wydobywczym - dodaje Stopa.
Politycy z Chełma obiecują, że zainteresują się sprawą.
- Nie może być tak, że daje się koncesję na rozpoznanie, a później innej firmie pozwala się wydobywać - mówią oburzeni.
- Sprawa jest mi znana, we wtorek, gdy tylko dostanę stosowne dokumenty, mam zamiar zapytać ministra o tę kwestię. W naszym regionie inwestycja tego typu jest bardzo potrzebna - wyjaśnia poseł Beata Mazurek (PiS). Podobne poparcie dla powstania nowej kopalni deklarują politycy Grzegorz Raniewicz (PO) i Zbigniew Matuszczak (SLD). Na najbliższym posiedzeniu parlamentu o sprawie budowy kopalni będzie z pewnością głośno. Bo jak zapowiadają politycy, chcą prosić ministra środowiska o wyjaśnienia w tej sprawie.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?