W czwartek wieczorem otworzą ul. Narutowicza dla samochodów

W czwartek od rana na ul. Narutowicza obowiązuje bezwzględny zakaz ruchu. Chodzi o fragment od ul. Okopowej do ul. Lipowej. Powód? Drogowcy układają na jezdni ostatnią, ścieralną warstwę asfaltu. Dla kierowców to dobra wiadomość. Po zakończeniu prac przywrócony ma być na stałe ruch na tej ulicy.

- Na ul. Narutowicza obowiązuje bezwzględny zakaz wjazdu i parkowania na całym odcinku ulicy od ul. Okopowej do skrzyżowania z al. Piłsudskiego i ul. Lipową. Dostępne dla ruchu i parkowania będą boczne wloty ul. Narutowicza, czyli ulice: Orla, Konopnicka, Krucza, Graniczna, Gminna, Środkowa, Wschodnia - informuje Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.

Utrudnienia mają potrwać do godz. 19.

- Po zakończeniu robót bitumicznych na ul. Narutowicza wróci ruch samochodów. Kierowcy nie będą musieli już korzystać z objazdów. Pod warunkiem jednak, że nie załamie się pogoda, co mogłoby sparaliżować prace - zapowiada Kieliszek.

To diametralna zmiana sytuacji. Jeszcze na początku tego tygodnia ratusz przekonywał, że auta osobowe i dostawcze będą musiały poczekać z powrotem na ul. Narutowicza. Wyjątkiem miały być autobusy komunikacji miejskiej, które przez ul. Narutowicza będą jeździły od poniedziałku. Chodzi o linie 8, 9, 39, 909 oraz N1.

Otwarcie ul. Narutowicza nie oznacza jednak, że w tym rejonie znikną utrudnienia w ruchu.

W piątek i sobotę drogowcy będą układać asfalt na skrzyżowaniu Narutowicza - Lipowa - Piłsudskiego. Kierowcy będą mogli wówczas korzystać, na przemian, tylko z połowy jezdni.

- Na cały okres prac wyłączona zostanie sygnalizacja świetlna, a ruch będzie sterowny ręcznie - dodaje Kieliszek.

Ul. Narutowicza na odcinku od Okopowej do Lipowej jest zamknięta od początku maja. Przebudowa tego odcinka drogi wraz ze skrzyżowaniem Narutowicza - Lipowa - Piłsudskiego pochłonie 12,1 mln zł.

Drogowcy na zakończenie wszystkich prac mają czas do końca września.