Aktualizacja
33-letnia Ukrainka Kataryna M. i jej mąż, 36-letni Rafał M., podejrzani o założenie grupy przestępczej, czerpanie korzyści z prostytucji i pranie brudnych pieniędzy, zostali aresztowani na okres trzech miesięcy. Trzy pozostałe osoby za poręczeniem wyszły do domu. Mają zakaz opuszczania kraju.
***
Na czym polegał proceder? Zatrzymane osoby udostępniały lokale, w których klienci spotykali się z prostytutkami. Ułatwiały spotkania i dostawały pieniądze za zrealizowane usługi seksualne. Policja informuje, że grupa była rozpracowywana przez kilka ostatnich miesięcy.
Zatrzymani mają od 29 do 36 lat, wszyscy są mieszkańcami Lublina. Dwie osoby zostały zatrzymane na ulicy, pozostałe w mieszkaniach. Nie stawiały oporu.
- Ustaliliśmy, że za zyski czerpane z prostytucji zostało m.in. kupione mieszkanie w Lublinie warte 410 tysięcy złotych. Zarobki prostytutek wahały się w zależności od miesiąca. Jedna kobieta przynosiła od 5,6 tysięcy do nawet 10 tysięcy złotych - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
W czwartek i piątek trwały przesłuchania w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie. 33-letnia Ukrainka Kataryna M. i jej mąż, 36-letni Rafał M. są podejrzani o założenie grupy przestępczej, czerpanie korzyści z prostytucji i pranie brudnych pieniędzy. W ich przypadku został skierowany wniosek o areszt. - Oboje odmówili składania zeznań - informuje Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Trzy pozostałe osoby stały niżej w przestępczej hierarchii.
Zatrzymani prowadzili kilka domów publicznych, m.in. w Śródmieściu i na Czubach. Poza tym po jednym w Chełmie i Zamościu. Policja informuje, że pracowało w nich około 10 prostytutek. Wszystkie były pełnoletnie. - Kobiety zostały przesłuchane w charakterze świadków. Wszystkie zapewniały, że pracują dobrowolnie - dodaje rzecznik Janusz Wójtowicz.
Prokuratura podała w piątek, jak w tym przypadku miało wyglądać pranie brudnych pieniędzy. - Kataryna M. przelewała pieniądze na swoje konta, a na końcu robiła darowiznę dla konkretnej kobiety narodowości ukraińskiej - wyjaśnia Beata Syk-Jankowska.
Policja informuje, że cztery z pięciu zatrzymanych osób były już wcześniej karane m.in. za kradzieże z włamaniem, posiadanie i handel narkotykami, wyłudzenia, rozboje, bójki i pobicia. Przy dwóch z nich w trakcie zatrzymania zostały znalezione narkotyki.
- Zabezpieczono także ponad 100 gram narkotyków, 30 tys. zł w gotówce, telefony komórkowe, aparaty fotograficzne i sprzęt komputerowy - informuje lubelska policja.
Zatrzymanym grozi do 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?