Po Poznaniu, Chorzowie i Gdańsku przyszedł czas na Lublin. Na dwa dni miasto stało się mięsną stolicą Polski. Na placu Zamkowym królowały kiełbasy, szynki i gulasz. Chętni mogli też spróbować pieczonego byka.
Nie wszyscy jednak mieli ochotę stać w długich kolejkach po darmowe przysmaki (w niedzielne popołudnie w jednym tylko „sznureczku” naliczyliśmy ponad 80 osób). – Nogi mnie bolą, kolejki nie są dla mnie. Wolę słuchać koncertu. Przed chwilą śpiewali tu panowie, fajne stare przeboje – mówiła nam Teresa Kucharczyk z Lublina, która na festiwalu bawiła się przez dwa dni.
„Świętomięs” to impreza cykliczna, która promuje jedzenie mięsa i jego przetworów.
W Lublinie, pośród kucharzy i wędliniarz można było spotkać też specjalistów od żywności i żywienia. Ci zachęcali do jedzenia mięsa, ale z umiarem, najlepiej 2-3 razy w tygodniu w porcjach nie większych niż 150 g. – Mięso to oczywiście źródło pełnowartościowego białka, żelaza o wysokiej przyswajalności i cynku. Musimy jednak pamiętać, że jest to produkt miażdzycogenny ze względu na dużą zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych – podkreślał dr Wojciech Koch z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Przestrzegał też przed zawartym w mięsie cholesterolem. Przyznał też, że w świetle ostatnich badań niejednoznacznie ocenia się występujące w mięsie żelazo hemowe. – Liczne badania potwierdzają, że spożywane w nadmiernych ilościach przyczynia się powstawania nowotworów jelita grubego i trzustki – tłumaczył.
Wydarzenie zorganizowali: Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Lublinie, Związek Rzemiosła Polskiego i Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy Rzeczypospolitej Polskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?