Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagadka Kuby Rozpruwacza rozwiązana. To Żyd z Kłodawy

Beata Pieczyńska
Zagadka Kuby Rozpruwacza rozwiązana. To  Żyd z Kłodawy
Zagadka Kuby Rozpruwacza rozwiązana. To Żyd z Kłodawy archiwum
Po serii morderstw dokonanych w XIX wieku w Londynie, seryjny morderca zyskał pseudonim Kuba Rozpruwacz. Po ponad stu latach został zidentyfikowany. Morderca to polski Żyd imigrant - Aaron Koźmiński z Kłodawy w Wielkopolsce.

Do Kłodawy - tej znanej z soli kamiennej - zaprowadziły specjalistów wyniki najnowszych badań. Podążyliśmy ich śladem. Pytaliśmy jednak nie o białą sól, ale czarny charakter, czyli Aarona Mordkę Koźmińskiego, bo to on - jak mówią brytyjscy specjaliści - okazał się być Kubą Rozpruwaczem.

Rodzina Aarona była poszukiwana
Najpierw odwiedziliśmy koniński oddział Archiwum Państwowego w Poznaniu. To tutaj znajdują się księgi potwierdzające istnienie Aarona Mordki Koźmińskiego. Gdy się urodził, jego rodzice mieli po 44 lata. Na świecie było już pięcioro starszego rodzeństwa. Miał dwóch braci: Icka i Wołka Lajba, a także trzy siostry Małkę Ruchel, Blimę Łaja i najstarszą Hinde. Pomiędzy Hinde a - urodzonym 11 sierpnia 1865 roku - Aaronem było aż 17 lat różnicy. W starej księdze akt urodzenia Aarona otrzymał numer 21.

Zobacz: Kuba Rozpruwacz to polski imigrant Aaron Mordka Koźmiński [METRYKA]

- Akt ten znajduje się na stronie 79. księgi stanu cywilnego i tu jest dość ciekawa historia - podkreśla dyrektor archiwum Piotr Rybczyński. - Ojciec i świadek wpisu podpisali się pod nim, a kiedyś rzadko kto umiał pisać. Musieli więc być wykształceni. Przy czym ojciec Aarona posługiwał się znakami hebrajskimi.

Księga stanu cywilnego okręgu w Kłodawie nie jest jedynym dokumentem potwierdzającym tożsamość Aarona. Ale jedynym w języku polskim.

- Mamy jeszcze Księgę Ludności Stałej, która pochodzi z początków XX wieku - mówi archiwista. I w niej też odnajdujemy Aarona Koźmińskiego i całą jego rodzinę. Wpisani zostali do niej już cyrylicą, bo nie zapominajmy, że teren ten znajdował się pod zaborem rosyjskim.

I z tej księgi dowiadujemy się, że Kuba Rozpruwacz wcale nie był fryzjerem, jak podają niektóre media, ale krawcem - tak jak pozostali bracia. - Być może na emigracji pracował jako fryzjer, tak jak dziś imamy się różnych zadań, wyjeżdżając za granicę. Tutaj jednak wyraźnie jest napisane, że umiał szyć - dodaje Piotr Rybczyński.

Obok trwałego zapisu dokonanego piórem w Księdze Ludności Stałej, obok rodziny Koźmińskich istnieje jeszcze adnotacja z 19 czerwca 1893 roku, z której wynika, że rodzina jest poszukiwana. Tę adnotację dopisano ołówkiem.

Znajdujemy też numer nieruchomości zamieszkiwanej przez rodzinę Kuby Rozpruwacza. To numer 25. Niestety te numery nie mają nic wspólnego z obecnymi. To były numery policyjne, nadawane według zasad, które wówczas obowiązywały.

Mieszkał przy rynku?
Pewne jest, że Kuba Rozpruwacz mieszkał w Kłodawie. Ale gdzie? Tego tak naprawdę nie wiadomo!

W Kłodawie o Kubie Rozpruwaczu ludzie dużo mówią, ale niewiele wiedzą. A właściwie powtarzają tylko to, co podały media.

- No… Kuba Rozpruwacz to seryjny morderca i przeczytałem, że właśnie z Kłodawy - mówi Jan Sierodzki. Zabił chyba osiem dziewczyn albo nawet jedenaście. Straszna historia… Straszna! - kiwa głową. - Dziwią się jej nawet najstarsi mieszkańcy. Tu ani ciotki, ani babki o tym nic nie wiedzą - dodaje.

Zobacz: Kuba Rozpruwacz to polski imigrant Aaron Mordka Koźmiński [METRYKA]

- Oj morderca to z niego był brutalny. Podobno dziewczynom wycinał wnętrzności. Cięcie to on miał - kaleczył nawet piersi. No musiał być facet jakiś nawiedzony. I filmów też się o nim naoglądaliśmy, nie? Ale że on stąd? - dziwi się pan Ryszard. - Dobrze, że wtedy wyjechał...

Na ławce pan Ryszard dyskutuje na ten temat ze swoim kolegą Henrykiem. - Ale skąd wzięli te badania DNA? - zastanawia się głośno jeden z nich. - Z szalika - wyjaśnia drugi.- Ale skąd ten szalik wzięli, od jakiejś rodziny czy co? Ale skąd ta rodzina. Bo na pewno nie stąd. Tu Żydów nie ma, wszystkich stąd wymietli - dodaje.

A gdzie mieszkał? Gdzieś blisko Rynku, bo to wszystko kamienice pożydowskie. Na ulicy Kościelnej kiedyś synagoga była, teraz jest ośrodek kultury. Ale to nowy budynek. Który niczym nie przypomina już tego sprzed lat.

- Domy na Rynku w Kłodawie są pożydowskie i są sprzed I wojny i murowane - wyjaśnia dr Barbara Gańczyk, regionalistka i emerytowana nauczycielka języka polskiego w Kłodawie. - Wszystkie mają jakieś odstępstwa od planu prostokąta. Mają ścięty róg albo są na rombie budowane i charakteryzują się balkonami, zwanymi sukkotami, które Żydzi używali do Święta Szałasów, do Kuczki, które rozpoczynało się pięć dni po święcie Jom Kippur, a dwa tygodnie po rozpoczęciu roku - dodaje.

Święto należy do świąt radosnych i upamiętnia mieszkanie w szałasach i namiotach podczas ucieczki Izraelitów z Egiptu. I na tych balkonach właśnie Żydzi w Kłodawie budowali sobie szałasy. - Ale było tam jeszcze wiele budynków drewnianych. Spaliły się. I w takim drewnianym domu mógł właśnie mieszkać Aaron Koźmiński. Domy strawił w 1926 roku potężny pożar. Płomień dosłownie przenosił się z jednego na drugi - mówi regionalistka.

Zachował się tylko jeden drewniany dom na Rynku w Kłodawie. Ma pierwszy numer i stoi przy ulicy Kościelnej. Obecnie w nim mieszka i prowadzi sklep pan Jarosław. Z chęcią pokazuje nam, jak wygląda budynek. Odziedziczył go po dziadku, ale nic na temat historii tego obiektu nie wie. O Kubie Rozpruwaczu czytał w internecie.

- Gdzieś tu musiał mieszkać, bo był Żydem, a nasza starówka cała pożydowska - mówi pan Jarosław. Pozwala się sfotografować i pokazuje, dokąd kiedyś budynek jego dziadka sięgał.

Zobacz: Kuba Rozpruwacz to polski imigrant Aaron Mordka Koźmiński [METRYKA]

Kto był Kubą Rozpruwaczem, tego przez lata nikt nie mógł ustalić. Wykorzystując nowoczesne badania DNA, specjaliści wskazali na Aarona Koźmińskiego z Kłodawy, o której usłyszał świat.

- Na pewno nie ma się czym chwalić - mówi Izabela Nowakowska z wydziału promocji Urzędu Miasta i Gminy Kłodawa.
Ale to, że w końcu znaleziono sprawcę seryjnych morderstw to dobry sygnał, bo oznacza, że najbardziej zagmatwane sprawy kryminalne znajdą swój koniec i zostaną zamknięte.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski