Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brutalne zachowanie ochrony na Dożynkach Wojewódzkich w Niemcach? Ile może ochroniarz

Małgorzata Szlachetka
Czytelnik: Ochroniarz skuł mnie kajdankami, a potem rzucił na ziemię
Czytelnik: Ochroniarz skuł mnie kajdankami, a potem rzucił na ziemię archiwum
Nasz Czytelnik twierdzi, że został brutalnie potraktowany przez ochronę niedzielnych Dożynek Wojewódzkich w Niemcach.

Czytelnik Kuriera na niedzielne dożynki w Niemcach wybrał się w towarzystwie rodziny: z żoną w dziewiątym miesiącu ciąży, 7-letnią córką i teściową.

- Na dożynkowym straganie kupiłem dwie petardy i włożyłem je do plecaka. Przy pierwszej bramce poddałem się kontroli i zostałem zawrócony właśnie z powodu petard - opowiada. I kontynuuje: - Moi bliscy byli już przy scenie, więc podszedłem do drugiej bramki, żeby im powiedzieć, że nie mogę wejść dalej. Wtedy podbiegł do mnie ochroniarz, wykręcił mi ręce i założył kajdanki. Gdy mnie prowadził, głowę miałem prawie przy ziemi. Za sceną zostałem powalony na glebę. Ochroniarz przycisnął mi kolanem plecy, tak że prawie nie mogłem oddychać. Twarz miałem wciśniętą w trawę.

Nasz rozmówca mówi, że nie wie, ile to trwało. Po pewnym czasie ochroniarz rozkuł go i wypuścił.

- Moja żona płakała i prosiła tych panów, żeby mnie zostawili. Nie dostałem żadnych wyjaśnień, ochrona straszyła mnie, że żona odwiedzi mnie dopiero w areszcie.

Dożynki Wojewódzkie w Niemcach ochraniali pracownicy firmy Grupa Ochrony Biznesu z Lublina.

W poniedziałek zapytaliśmy drugą stronę o wyjaśnienia w tej sprawie. Współwłaściciel firmy, który poprosił o niepodawanie jego nazwiska, powiedział, że na niedzielnych dożynkach nie był, więc musi się skontaktować ze swoimi pracownikami. Poprosił o wysłanie pytań mailem, co też zrobiliśmy.

- Po konsultacji z kancelarią prawną podjęliśmy decyzję, że w związku, iż w sprawie toczy się postępowanie, na dzień dzisiejszy nie udzielamy żadnych informacji. Nie wyrażam zgody na umieszczenie mojej wypowiedzi w artykule. Po zakończeniu postępowania i wyjaśnień udzielimy wyczerpującej odpowiedzi - mail takiej treści otrzymaliśmy we wtorek wieczorem z firmy Grupa Ochrony Biznesu.

Czy ochroniarzowi zabezpieczającemu imprezę masową wszystko wolno? O to zapytaliśmy prawnika.

- Służby porządkowe w takim przypadku mogą użyć środków przymusu bezpośredniego (siła fizyczna do transportu i obrony, kajdanki zakładane na ręce, ręczne miotacze substancji obezwładniających) przede wszystkim do odparcia zamachu na życie i zdrowie - mówi Adam Saj z Okręgowej Izby Radców Prawnych w Lublinie. I dodaje: - Podejmowane przez służby porządkowe czynności powinny być wykonywane w sposób zapewniający poszanowanie godności ludzkiej. Zachowanie ochrony opisane przez Czytelnika wydaje się nadużyciem. Inaczej byłoby, gdyby ta osoba próbowała odpalić petardy.

- Jeśli Czytelnik Kuriera czuje, że jego prawa zostały złamane, powinien się zgłosić na policję lub do prokuratury. W przypadku dożynek w Niemcach mieliśmy tylko jedno zgłoszenie: o pijanej grupie, która próbowała dostać się na teren imprezy. Mężczyzna, który miał w wydychanym powietrzu 1,6 promila alkoholu, z główki uderzył ochroniarza - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik KWP w Lublinie.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski