- Cały czas szukamy sposobów, by przyciągnąć nowych czytelników - mówi Marta Piasecka, kierowniczka Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Lublinie (biblioteka mieści się w budynku Centrum Kultury przy ul. Peowiaków 12).
Kilka miesięcy temu o lubelskich bibliotekarkach zrobiło się głośno w całym kraju. Wszystko za sprawą sesji zdjęciowej w stylu "sleeveface" (chodzi o takie ułożenie okładki płyty lub książki, by na zdjęciu wyglądała jak część naszego ciała). Panie wrzuciły zdjęcia na Facebook i poprosiły: „czytajcie książki i lajkujcie”. Z miejsca stały się hitem internetu. Później stworzyły też serię zdjęć stylizowanych na znane obrazy.
Teraz panie przygotowały nową sesję. Tym razem pokazują w jakich okolicznościach można czytać książki. Znowu jest nietypowo: zamiast krzeseł, łóżka czy leżaka są tylko papierowe atrapy ułożone na podłodze. "Prawdziwe" są tylko książki i bibliotekarki.
Czy takie akcje przynoszą zamierzony efekt? - Cały czas odwiedzają nas nowe osoby, które zapisują się do biblioteki. Oczywiście trudno nam powiedzieć czy jest to skutek naszej akcji promocyjnej - przyznaje Piasecka.
Zaznacza, że na zdjęciach promowanie czytelnictwa się nie kończy. - Mamy też akcję ZABOOKOWANI, która polega na tym, że przez Skype rozmawiamy ze znanymi osobami o książkach, czytelnictwie i bibliotekach - mówi Piasecka. Nagrania trafiają do internetu. Można je znaleźć na fanpage'u biblioteki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?