Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaczęła się kalendarzowa jesień. Blaski i cienie jesieni w Lublinie

PAF
Co roku październik oznacza najazd studentów. Ze wszystkimi, przykrymi i przyjemnymi, tego konsekwencjami dla lublinian.
Co roku październik oznacza najazd studentów. Ze wszystkimi, przykrymi i przyjemnymi, tego konsekwencjami dla lublinian. Anna Kurkiewicz
Kalendarzowa jesień zaczęła się dzisiaj. Dla lublinian to wyjątkowo kontrowersyjna pora roku - nie ma zgody co do tego, czy ją lubić, czy nienawidzić.

"Mimozami jesień się zaczyna", śpiewał Czesław Niemen, co jest oczywistą nieprawdą. Jesień, przynajmniej tutaj, w Lublinie, korkami na mieście, większym ruchem w knajpach i irytacją mieszkańców bloków, którzy mają dość parapetówek urządzanych co piątek przez studenciaków z dołu, się zaczyna. Jednym słowem: po leniwym, nudnym lecie, w Lublinie jesienią zaczyna się prawdziwe życie.

W naszym mieście, mniej więcej na przełomie września i października, następuje też zmiana czasu, z letniego na jesienny. Weekendy, które latem zaczynały się w piątek, jesienią rozpoczynają się oficjalnie w środę i trwają do soboty. Przynajmniej dla niektórych.

- Większość lubelskich klubów rozpoczyna weekendowe imprezy studenckie w środy, w niedzielę raczej nie są organizowane. Organizatorzy dopasowali się najwidoczniej w ten sposób do czasu aktywności studentów - mówi Aleksandra Janiec, studentka UMCS. - Co ciekawe, wiem, że kiedyś ten "studencki weekend" startował w czwartki.

Specyfiką studenckiej jesieni jest też wysyp tak zwanych prywatek, dymówek czy parapetówek. Jak zwał, tak zwał, sąsiedzi irytują się tak samo, bez względu na nazwę. Rekordy pobili 13 września tego roku imprezowicze z ulicy Godebskiego. W mieszkaniu w bloku o metrażu nieprzekraczającym 70 metrów kwadratowych bawiło się 60 osób (co daje imponujące 0,85 osoby na metr kwadratowy). Tę bardzo przytulną prywatkę zakończono przedwcześnie, z powodu wizyty policjantów, którzy wlepili 35 mandatów karnych za zakłócanie ciszy nocnej. Ponadto wobec 20 osób, które odmówiły przyjęcia mandatu, sporządzono wnioski o ukaranie do sądu.

Jesień w Lublinie przynosi, oprócz standardowej pluchy, złotych liści, chandry i tym podobnych zjawisk, wzmożony ruch na naszych ulicach. Z czego niektórzy się cieszą.

- Liczba klientów zależy od pogody. Jeśli jesień jest ładna - to jest ich mniej. Zazwyczaj jednak możemy liczyć na dwukrotnie więcej pasażerów niż latem - mówi Monika Bylina, prezes przedsiębiorstwa taksówkarskiego Radio 919.

Jest jeszcze jeden, mało znany fakt o jesieni. To właśnie w tym czasie rozpoczyna się szturm na cukiernię. - Być może widząc paskudną pogodę chcemy się pocieszyć czymś słodkim - mówi Kamil Kudyba z cukierni "Czekoladowy".

Według meteorologów, jesień mieć będziemy zimną i pochmurną, co zapowiada wzmożone spożycie czekolady. To z kolei: częstsze wizyty w klubach fitness zimą, ale to już całkiem inna historia...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski