Przed meczem we Wrocławiu faworytem był Śląsk, który w obecnym sezonie u siebie jeszcze nie przegrał. Pierwsze 45 min należało jednak zdecydowanie do Górnika, który grał bardziej efektownie i stwarzał sobie sytuacje strzeleckie. W pierwszej odsłonie bramki jednak nie padły.
Dopiero w 62 min kibice zobaczyli gola. Łukasz Mierzejewski dobrze poszedł prawą stroną i idealnie wyłożył piłkę do Miroslava Božoka. Pomocnik wcisnął futbolówkę do siatki, ale szczęście przyjezdnych trwało zaledwie minutę. – Po tym trafieniu krzyczeliśmy do siebie, że najważniejsze, aby nie stracić bramki. Śląsk wyrównał po minucie, przycisnęli nas i to było najgorsze – skomentował mecz Tomasz Nowak, pomocnik Górnika.
źródło: www.x-news.pl
Chwilę później do wyrównania doprowadził Krzysztof Ostrowski wykańczając akcję swojego zespołu. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem bramkę meczową zdobył Sebastian Mila. Pomocnik zgarnął przed polem karnym piłkę wypiąstkowaną przez Sergiusza Prusaka i uderzył z 20 m. Bramkarz Górnika, który wracał do bramki po interwencji na przedpolu nie zdołał obronić strzału i Śląsk zdobył komplet punktów.
Śląsk Wrocław – Górnik Łęczna 2:1
Bramki: Ostrowski 63, Mila 90 - Božok 62
Widzów: 11171
Sędziował: Marcin Borski (Warszawa)
Żółte kartki: Burhkardt, Mierzejewski (Górnik)
Śląsk: Pawełek - Zieliński, Celeban, Hołota, Paraíba - Paixão, Droppa (84 Hateley), Danielewicz, Mila, Pich - Machaj (41 Ostrowski).
Górnik: Prusak - Mierzejewski, Szmatiuk, Kalkowski, Mráz - Bonin, Nowak, Pruchnik (74 Bielák), Burkhardt (70 Hasani), Božok (84 Szałachowski) - Černych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?