Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowerów miejskich w Lublinie ma być za rok dwa razy więcej

Artur Jurkowski
Uliczne wypożyczalnia rowerów ruszyła trzy tygodnie temu. Od tego czasy mieszkańcy skorzystali z jednośladów  45 tys. razy
Uliczne wypożyczalnia rowerów ruszyła trzy tygodnie temu. Od tego czasy mieszkańcy skorzystali z jednośladów 45 tys. razy Anna Kurkiewicz
Za rok liczba rowerów dostępnych w miejskiej wypożyczalni ma wzrosnąć do 800 (teraz jest 400). Ratusz namawia firmy i instytucje do budowy stacji.

- Zainteresowanie miejskimi rowerami przeszło nasze oczekiwania. Wiedzieliśmy, że będą popularne ale nie spodziewaliśmy się aż takiej liczby wypożyczeń - podkreślał Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Ratusz zapowiedział dziś, że będzie dalej rozwijał system miejskiego roweru. Liczba stacji ma wzrosnąć dwukrotnie.

Obecnie mieszkańcy mają do dyspozycji 400 rowerów miejskich. Można je wypożyczyć z 40 stacji zlokalizowanych na terenie całego Lublina. Działają od trzech tygodni. - W tym czasie było 45 tysięcy udostępnień rowerów. Mamy blisko 17 tysięcy zarejestrowanych użytkowników i tak liczba wzrasta o 500-700 każdego dnia - wyliczał Żuk. I zapowiedział: - Takie zainteresowanie wymaga podwojenia liczny baz jak i samych rowerów.

Ratusz chce, aby w rozbudowę systemu włączyły się uczelnie, firmy oraz instytucje publiczne. Miałyby sfinansować budowę stacji w pobliżu swoich siedzib. - Już prowadzimy w tej sprawie rozmowy. Nie mogę ujawniać o jaki podmioty chodzi - mówił Kazimierz Pidek, dyrektor Zarządu Dróg i Mostów.

- To Wyższa Szkoła Społeczno-Przyrodnicza - precyzował Żuk.

Budowa jednej stacji bazowej wraz z wyposażeniem w rowery to wydatek 66,6 tys. zł. Sam rower kosztuje ok. 2,6 tys. zł. - Jeśli instytucje, uczelnie włączą się w budowę stacji, to będą one powstawały szybko. Jeśli nie, zabezpieczymy środki na rozbudowę systemu w przyszłorocznym budżecie - zapowiedział Żuk.

Najczęściej wykorzystane trasy to m.in. prowadząca z ul. Zana na Krakowskie Przedmieście, z Al. Racławickich na ul. Krótką, z pl. Wolności na ul. Smorawińskiego.

Rowerem "pod prąd"

Do końca października tzw. kontraruch rowerowy będzie możliwy na ul. Konopnickiej, Orlej, Wschodniej i Środkowej.

Kontraruch to nic innego jak możliwość jazdy "pod prąd" na ulicach jednokierunkowych. Lubelscy cykliści od dłuższego czasu dopominali się takiego rozwiązania w centrum Lublina. Chcieli, aby taka organizacja została wprowadzona na uliczkach bocznych odchodzących od ul. Narutowicza. Ratusz, powołując się na opinie policji, był przeciwny. Teraz zmienił zdanie.

- To bardzo bezpieczne rozwiązanie. W Gdańsku gdzie kontraruch obowiązuje na 130 ulicach doszło, w ciągu pięciu lat, tylko do jednego wypadku z udziałem rowerzysty - podkreślał Aleksander Wiącek z ratusza. Wiącek to nowy nabytek magistratu. Wcześniej był jednym z liderów lubelskiego Porozumienia Rowerowego.

W Lublinie kontraruch obowiązuje obecnie tylko na dwóch ulicach: Grygowej oraz Koziej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski