Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autobus gnał pod prąd al. Solidarności. Kierowca zabłądził [WIDEO]

Agnieszka Kasperska, IL
Szaleńczą jazdę autobusu nr 20 po przedłużeniu al. Solidarności nagrał internauta i wrzucił filmik do sieci. Kierowca dostał pouczenie. Pojazd nie przewoził pasażerów

Sobota. Około godziny 23. Przedłużeniem alei Solidarności jedzie pod prąd autobus linii 20. Ma włączone światła awaryjne. - Nie wiem, jak długo tak jechał, ale "wyprzedziliśmy" go kilka kilometrów za Lublinem - napisał internauta, który nagrał wyczyn kierowcy autobusu, jadąc pasem we właściwym kierunku.

W ciągu dwóch dni od publikacji film obejrzało ponad 8,5 tys. internautów, w tym także pracownicy Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie. - To autobus PKS Zielona Góra, czyli przewoźnika, który na nasze zlecenie świadczy usługi przewozu - poinformowała wczoraj Justyna Góźdź z ZTM Lublin.

Góźdź dodaje, że do zdarzenia doszło, gdy po zakończeniu wszystkich kursów kierowca linii nr 20 chciał zjechać do bazy przy ul. Hutniczej. Nieoficjalnie mówi się też, że aby być lepiej widoczny, zapalił na wyświetlaczu nie komunikat: "Zjazd do zajezdni", ale bardziej widoczną informację z numerem trasy.

Wybrał linię nr 4, bo znajdowała się w systemie jako pierwsza. Czy tak było faktycznie, ustali policja. - W zdarzeniu na szczęście nie brali udziału pasażerowie - mówi Justyna Góźdź i dodaje, że o szczegółach, a przede wszystkim przyczynach i okolicznościach tego zdarzenia, będzie mogła powiedzieć więcej po uzyskaniu wyjaśnień od przewoźnika.

- Wyjaśniamy sprawę - usłyszeliśmy od Lilianny Krajewskiej, członka zarządu PKS Zielona Góra.

Wiadomo, że kierowca nie poinformował przełożonych o swoich kłopotach. Dowiedzieli się o nich z internetu. Czy poniesie konsekwencje? O tym PKS Zielona Góra zdecyduje dopiero po wyjaśn ieniu sprawy. Kierowcę czeka także postępowanie mandatowe.

- Odpowiedzialność za to zdarzenie ponosi bezpośrednio kierowca, dlatego poinformowaliśmy o nim policję - powiedziała nam Justyna Góźdź.

Jak się okazało, lubelscy policjanci sami zauważyli autobus jadący pod prąd. Na ich widok kierowca się zatrzymał i poprosił o pomoc. Na pytanie, dlaczego jedzie al. Solidarności pod prąd, tłumaczył, że ... zabłądził.

- Przyznał, że wpadł w małą panikę i nie wiedział, jak tak dużym pojazdem mógłby wymanewrować i zawrócić. Dlatego jechał dalej - relacjonuje Janusz Wójtowicz, rzecznik KWP w Lublinie.

Po brawurowej jeździe, autobus zjechał z przedłużenia al. Solidarności pod eksortą radiowozu. - Skończyło się na pouczeniu - dodaje Wójtowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski