Polz – Gruszka podkreślała, że „niepłodność staje się epidemią współczesności” a rozwiązywanie tego problemu należy nie tylko do rządu. – Miejskie in vitro będzie przeznaczone dla par, które spełniają kryteria medyczne, a nie zakwalifikowały się do ministerialnego programu z powodu wyczerpania środków – tłumaczyła Polz – Gruszka.
Dodała też, że program ministerialny kończy się w 2016 roku i nie ma pewności, czy będzie kontynuowany.
Kandydatka lewicy na prezydenta nie wskazała, jaki miałby być koszt realizacji programu. Jej zdaniem w dwumiliardowym budżecie Lublina znajdą się na to środki skoro „8 mln zł kosztuje nas Straż Miejska”. – Trzeba przeanalizować wydatki, jest rezerwa budżetowa – zaznaczyła.
Dorotę Polz – Gruszkę wspierała w niedzielę Wanda Nowicka, wicemarszałkini Sejmu. – Program refundacji in vitro z pieniędzy samorządu jest niezwykle potrzebny. Zwłaszcza, że na szczeblu centralnym problem nie zostanie w najbliższym czasie kompleksowo uregulowany - w tej kadencji nie zostanie na pewno uchwalona ustawa regulująca in vitro. A programy rządowe, jak ten, realizowany obecnie, mają to do siebie, że kiedyś się kończą – podkreślała Nowicka.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?