Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2014 w Pucku. Kto się (nie) naśmiewał z przegranych

P.Niemkiewicz, R. Kościelniak
Czarne worki po wyborach przysłoniły baner, a zdjęcie wywołało ożywioną dyskusję pucczan
Czarne worki po wyborach przysłoniły baner, a zdjęcie wywołało ożywioną dyskusję pucczan Adam Marcinowski
Adam Marcinowski jest puckim emerytem. Niby jednym z wielu w dość spokojnym, powiatowym miasteczku, ale jednak wyjątkowym - bo w powyborczy poniedziałek wywołał sporą, internetową burzę. I sprowokował mieszkańców do dyskusji nad wolnością wypowiedzi oraz dobrym smakiem.

Poszło o zdjęcie, które pan Adam wykonał na ul. Przebendowskiego - niedaleko sporego blokowiska i Szkoły Podstawowej nr 1, gdzie zwyczajowo znajdował się jeden z lokali wyborczych.

W listopadzie w sąsiedztwie zaroiło się od plakatów wyborczych i banerów. Wśród nich był także burmistrzowski. Uśmiechnięty Marek Rintz z przytulającą się do niego żoną Danutą spoglądał ciepło na przechodniów.

I to właśnie pod okiem włodarza w poniedziałkowe przedpołudnie ktoś zrzucił kilka ciemnych worków. Stos był spory - przysłonił część wyborczego posteru. Przypadek? Celowe działanie? Dziś trudno dociec intencji właściciela pakunków.

- Mieszkam w okolicy, więc ulicą Przebendowskiego dość często chodzę - mówi Adam Marcinowski. - A w poniedziałek, jak zwykle, poszedłem odebrać swoją wnuczkę z naszej szkoły. I wtedy zobaczyłem tę nietypową sytuację. Kto by nie zrobił zdjęcia?
Pucczanin bez chwili zbędnego namysłu wyciągnął więc telefon, pstryknął fotkę i niebawem wrzucił ją do internetu, a całość opatrzył autorskim komentarzem.- A w Pucku... generalne porządki!!! - napisał pan Adam i dorzucił ikonę z buziakiem.
Zdjęcie ukazało się na facebookowym profilu komitetu wyborczego Nowoczesny i Przyjazny Puck, z którego kandydował były bliski współpracownik Marka Rintza. Drogi obu panów rozeszły się w dość nieciekawej atmosferze, a w niedzielę panowie stoczyli bój o głosy wyborców (i obaj przegrali).

Zdjęcie i komentarz w sieci szybko uznano za przejaw złośliwości. Ale podkreślono też, że to świetna (reportażowa) fota.
Jednak znacznie częściej padały komentarze, że to metoda rodem z PRL, a politycy powinni rozdawać mniej wyborczej kiełbasy, a bardziej angażować się w pomoc biednym.

- Jaka złośliwość? - dziwi się Marcinowski. - Często robię zdjęcia przy okazji różnych wydarzeń w naszym mieście i potem udostępniam je na Face-booku. Tak było i teraz. Ot, ciekawostka i nic więcej.
Pan Adam się nie ugiął - zdjęcia będzie robić dalej.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki