OŚWIADCZENIE WIKANY START LUBLIN
Szanowni Państwo,
Klub Wikana Start Lublin stanowczo potępia i wyraża dezaprobatę z powodu skandalicznego zajścia, które miało miejsce przed rozpoczęciem poniedziałkowego spotkania (24. listopada 2014 r.) w Zgorzelcu, gdy podczas rozgrzewki jeden z kibiców zebranych w hali PGE Turów Arena zaatakował naszego zawodnika Bryona Allena.
Klub zamierza wyciągnąć konsekwencje w obliczy niedopatrzeń organizatora i braku zapewnienia należytego bezpieczeństwa naszym zawodnikom. Ponadto trudny do zrozumienia dla nas jest brak jakiejkolwiek reakcji pracowników ochrony zabezpieczających mecz. Jest to sytuacja nie do zaakceptowania na żadnej imprezie sportowej. Na szwank zostało wystawione nie tylko zdrowie koszykarzy, ale tak skandaliczne zajście miało niewątpliwy wpływ na psychikę i podejście graczy do meczu, sam Bryon Allen natomiast rozważa wyjazd z Polski.
Prezes, Arkadiusz Pelczar
PS. Udało nam się dowiedzieć, że władze Polskiej Ligi Koszykówki nałoży na Turów 35 tysięcy złotych kary finansowej. Trzeba też podkreślić, że po niedzielnym meczu, Waldemar Łuczak, prezes klubu ze Zgorzelca przeprosił Allena.
– U mnie już wszystko w porządku – mówi Allen, na oficjalnej stronie lubelskiego klubu. – Teraz mam dzień na odpoczynek i przechodzę nad tą sytuacją do porządku dziennego. Czuję się dobrze. Mam jednak wrażenie tak, jakby to było zaplanowana, żeby mnie wyeliminować z gry, to było po prostu szaleństwo. Bilety wyprzedane, inauguracja na nowej hali, a tu gość po prostu wchodzi sobie bez żadnych przeszkód na parkiet, podczas gdy ochrona cały czas na to patrzy. Wszyscy myśleliśmy, że chce po prostu przejść przez boisko, dlatego nie zwróciliśmy na niego większej uwagi. Ja czekałem na zbiórkę, a on nagle zamachnął się na mnie. Patrzyłem co prawda na obręcz, ale wiedziałem że próbuje mnie uderzyć i się uchyliłem. Po pięciu minutach od tego wydarzenia jeden z ochroniarzy wziął tego gościa z boiska tak, jakby nic się nie wydarzyło. Dopiero potem zrobiono z nim porządek, wyprowadzając z hali. Ale dziwne jest to, że przez 5 minut ochrona nie reagowała. Tak jakby każdy sobie mógł wejść na boisko. To w ogóle nie powinno było się wydarzyć. To był jakiś głupi człowiek. Cieszę się jednak, że innych ludzi obchodzi moja sprawa i bardzo doceniam troskę o mnie. Naprawdę. Dziękuję za to - powiedział Amerykanin. – - Chciałbym powiedzieć też wszystkim kibicom, że wszystko ze mną w porządku. Bywały lepsze dni, ale jest OK. Nie mam kontuzji, generalnie nic mi nie jest i czuję tylko lekką frustrację z powodu tego, co się stało. Nie osądzam nikogo. Ciągle kocham Polskę i wszystko, co z nią związane. Tyle tylko, że to wstyd, że doszło do takiej sytuacji. To po prostu braku szacunku. Dziękuję jeszcze raz za wsparcie - dodał zawodnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?