Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inżynierzy apelują w sprawie dworca i kamienicy "żelazko"

Karolina Koziolek
- Nie może być tak, że deweloper kupuje działkę w centrum  miasta jako zabezpieczenie kapitału - mówił Andrzej Aumiller. Powyżej wizualizacja odbudowy "żelazka" autorstwa CDF Architekci
- Nie może być tak, że deweloper kupuje działkę w centrum miasta jako zabezpieczenie kapitału - mówił Andrzej Aumiller. Powyżej wizualizacja odbudowy "żelazka" autorstwa CDF Architekci CDF Architekci
Inżynierzy nie ustają w bojach o stary dworzec. Jak się okazuje na sercu leży im też przyszłość odbudowy tzw. żalazka u zbiegu ul. Krysiewicza i Ogrodowej, które zniknęło z krajobrazu Poznania w 2011 r. W krzyżowy ogień pytań w związku z tym wzięli w czwartek poznańską konserwator zabytków.

Na spotkaniu w Wielkopolskiej Izby Budownictwa dr inż Andrzej Boruszak z zarządu WIO przypomniał, że ekspertyza, która pozwala na niezabudowanie działki po żelazku jest ważna jeszcze tylko rok. - Więcej może nie wytrzymać stojąca bez podparcia kamienica przy Ogrodowej. Kolejny budynek może że się zawalić - tłumaczył.

Wtórował mu były minister budownictwa Andrzej Aumiller, który oburzał się na deweloperów kupujących działki w centach miast jako zabezpieczenie kapitału. Przypomnijmy, że właścicielem "żelazka" (teraz pustej działki) jest holenderska spółka Polma Real Estate. - Nie mam żadnego wpływu na inwestora, bo budynek nie był na indywidualnej liście ochrony zabytków - odpowiadała Joanna Bielawska - Pałczyńska, konserwator zabytków.

Poinformowała, że ostatnie spotkanie w tej sprawie odbyło się pod koniec 2013 r. Od tego czasu po stronie inwestora zapadał cisza. Wiadomo tylko, że Polma uzyskała decyzję o warunkach zabudowy na budynek niemal identyczny, jak dawne "żelazko". Z nieoficjalnych informacji wynika, że problem leży w charakterze inwestycji. Polma to nie deweloper, który buduje, ale zarządca nieruchomości, dlatego tak trudno mu się zdecydować na budowę.

Na spotkaniu mocno dyskutowano również sprawę budynku starego dworca. Pierwszy apel inżynierów w tej sprawie wybrzmiał rok temu. - Zintegrowane Centrum Komunikacyjne to nie żaden dworzec. Budynek starego dworca powinien odzyskać dotychczasowe funkcje komunikacyjne - tak w skrócie można podsumować wystąpienie inżynierów z Wielkopolskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa i WIB.

W czwartek pytali m. in. konserwator zabytków i autora koncepcji przebudowy budynku starego dworca Stanisława Sipińskiego, dlaczego w sprawie wciąż nic nie wiadomo.

- Problem dworca, to problem strukturalny, finansowo-organizacyjny. Decyzje zapadają poza Poznaniem - mówił Sipiński. - PKP wyraziła chęć realizacji przygotowanej przez nas koncepcji [m. in. z wykluczeniem ruchu kołowego na placu dworcowym - przyp. red.]. Teraz musi doprowadzić, by zarządca galerii PCC, przekonał do tego nowego inwestora. Moim zdaniem ta idea się obroni - tłumaczył architekt.

Za wspomnianym rozwiązaniem bardzo optuje również konserwator zabytków.
Inżynierowie już zapowiadają kolejne apele w tej sprawie. - Będziemy naciskać - mówi Jerzy Stroński z WOIIB.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski