Awaria autobusu linii 47. Winny jest mróz - wyjaśnia ZTM Lublin

Zmarznięci, wściekli, a na dodatek spóźnieni do pracy i szkoły. Pasażerowie skarżą się na problemy z autobusem linii numer 47. Jak relacjonuje jedna z Czytelniczek, która wysłała maila do naszej redakcji, w ciągu zaledwie dwóch dni pojazd aż trzy razy wypadł z trasy i nie przyjechał na dwa różne przystanki.

- 2 grudnia nie było porannego kursu o godz. 9 z przystanku przy Pogodnej, a następnego dnia nie dojechały dwa autobusy, na które czekali pasażerowie o godz. 6.27 i 6.57 przy ul. Mełgiewskiej - wylicza kobieta.

Ci pasażerowie, którzy spieszyli się do pracy lub szkoły, czekali cierpliwie na przyjazd następnego autobusu lub... przesiedli się do taksówki. - Kupując bilet okresowy wydajemy niemałe pieniądze. Szkoda, że firma, która ma dbać o mieszkańców, nie wywiązuje się z tego - denerwuje się Czytelniczka.

O komentarz poprosiliśmy Zarząd Transportu Miejskiego. Faktycznie, w dniach wskazanych przez Czytelniczkę trzy kursy linii nr 47 nie zostały zrealizowane. Powód? Niskie temperatury. - Z informacji otrzymanych od przewoźnika wynika, że przyczyną niewykonania kursów była usterka układu pneumatycznego autobusów. Była ona wynikiem pierwszych niskich temperatur. Na czas naprawy pojazdy zostały wyłączone z ruchu - wyjaśnia Justyna Góźdź, rzeczniczka ZTM.

Za niewykonane kursy przewoźnik nie otrzyma wynagrodzenia. - Zwrócimy mu również uwagę, aby zapewnił odpowiednią gotowość techniczną pojazdów oraz jeśli tylko jest taka możliwość, kierował w takich sytuacjach do obsługi pojazdy zastępcze - zapewnia Justyna Góźdź.

Pasażerowie liczą po cichu na to, że ze względu na powtarzające się awarie ZTM zwiększy ilość kursów linii nr 47. Ewentualne zmiany mogą być wprowadzone, ale dopiero w momencie aktualizacji nowego rozkładu jazdy.

- Zanim to nastąpi, będziemy musieli przeprowadzić obserwacje i sprawdzić, jakie jest faktyczne napełnienie na tej linii i ilu pasażerów z niej korzysta - zastrzega Justyna Góźdź.