Najbardziej jaskrawym przypadkiem wyborczej klęski jest prezydent Poznania Ryszard Grobelny. U nas pewnikiem do miana wyborczego zaskoczenia - Marcin Zamoyski. Tylko pozostaje pytanie dla kogo jest to zaskoczenie, bo chyba nie dla samych mieszkańców Zamościa. Przecież to oni zdecydowali o "upadku" potomka hetmana Jana Zamoyskiego. Dla nich więc zaskoczenia nie ma. Przegrał ten, co miał przegrać. Ale dlaczego?
Czy w Zamościu w ostatnich latach źle się działo? Czy nie było inwestycji? Czy miasto przestało się rozwijać? Rzeczywistość każe na te pytania odpowiedzieć negatywnie. Zamość się rozwijał i rozwija. Więc co było powodem klęski? Odpowiedź może być bardzo banalna: przemożna chęć zmiany. Wyborcy uznali, że nie jest źle, ale może jak będzie rządził kto inny, to będzie lepiej albo przynajmniej inaczej. W naturze człowieka często leży chęć sprawdzenia, co by było gdyby. Jak nie sprawdzimy, to może nas coś ominie. Może przez brak zmiany czegoś nie doznamy. A wybór nie jest wszak na zawsze.
Nie chciałbym jednak, by ta odpowiedź była prawdziwa. Rzucanie naszego wspólnego dobra, jakim jest miasto, w nieznane, tylko dlatego, że odczuwamy, że coś trzeba zmienić, jest ze wszech miar złym rozwiązaniem. Abstrahuję w tym momencie od konkretnego kandydata i od konkretnego miasta.
Cztery lata to jednak szmat czasu, mimo że biegną dość szybko. W cztery lata można wyskoczyć do przodu, ale rów-nie dobrze zostać daleko w tyle. Oby nasze wybory nie skazywały nas na ogon peletonu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?