Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna rozprawa ws. afery sopockiej. Dziś zeznawali właściciele firmy budowlanej

Maciej Pietrzak
Karolina Misztal
Ciągnąca się od 2008 roku tzw. Afera sopocka zmierza do ostatecznego finału. Z ośmiu stawianych w sprawie zarzutów prezydentowi Jackowi Karnowskiemu pozostały jeszcze trzy. Wcześniejsze zostały umorzone.

Prezydent Sopotu wciąż jest jeszcze oskarżony o przyjęcie łapówek w postaci napraw aut wartych w sumie ponad 17 tys. zł od sopockiego dilera samochodowego, oraz wykonania prac ziemnych o wartości ok. 2 tys. zł na jego posesji przez sopocką firmę z branży budowlanej. Prezydentowi zarzuca się też fałszywe oświadczenie w związku z przetargiem na auta dla sopockiego magistratu. W procesie oskarżeni są także wspomniany diler i szef firmy budowlanej.

- Prokurator zarzuca mi, że nie zapłaciłem 2 tys. złotych za wykop na mojej działce. Ale na początku tego wykopu wypłynęła ze skarpy woda. Wypływ był tak gwałtowny, że zagrażał bezpieczeństwu mojego domu, jak i budynkom sąsiadów. Ponieważ groziło to poważną katastrofą budowlaną i praca nie mogła zostać wykonana, w trybie pilnym wynająłem specjalistyczną firmę, która wykonała prace za 22 tys. złotych, co jest w pełni udokumentowane. Dla porównania całość rachunków na przebudowę mojego domu opiewa na ponad 175 tys. złotych - napisał prezydent Jacek Karnowski w oświadczeniu wydanym po dzisiejszej rozprawie.

Trzecia rozprawa Jacka Karnowskiego. Prokuratura idzie w zaparte

Dziś przed sądem zeznawali dwaj pozostali właściciele firmy budowlanej. Stwierdzili, że zarzuty stawiane oskarżonym w związku z wykopem na posesji prezydenta to „kpina i żart”

- Przymierzaliśmy się do przedsięwzięcia, ale że warunki gruntowo-wodne były bardziej niekorzystne niż się wydawało pierwotnie, więc odstąpiliśmy od niego - mówił jeden ze wspólników.

O okazanym na zdjęciach wykopie z posesji prezydenta Sopotu świadkowie mówili z kolei:

- Często taki wykop - jako wykop inwentaryzacyjny, robi się żeby zobaczyć jakie są warunki gruntowe przed podpisaniem umowy. Standardem jest aby nie pobierać opłaty za takie wykopy.

Zdaniem właścicieli firmy w żaden sposób nie była ona faworyzowana przez władze miejskie.

Afera sopocka. Rozpoczął się proces prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego [ZDJĘCIA]

- Nie mieliśmy uprzywilejowanej pozycji w Sopocie, wręcz przeciwnie, większość przetargów przegrywamy. Kilka lat temu spółka miejska AQUA zatrzymała nam kilkaset tysięcy za roboty na modernizacji centrum Haffnera – mówił jeden ze świadków.

W swoim dzisiejszym oświadczeniu prezydent Karnowski podsumował dzisiejszą rozprawę w następujący sposób:

- Dzisiejsze zeznania świadków po raz kolejny potwierdzają, że nie przyjąłem żadnej korzyści w postaci wykopania dziury na mojej działce. Sugerowanie przez prokuraturę jakichkolwiek działań o charakterze korupcyjnym jest absurdalne - napisał.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki