Dyskutujmy, a nie walczmy

Świat od tamtego czasu nieco się już zmienił i zastanawiam się, co zdominuje naszą dyskusję w tym roku? Kryzys gospodarczy jest już tematem przyblakłym, choć wciąż gdzieś się tli. Bardziej interesująca wydaje się sytuacja geopolityczna i zagrożenia z nią związane. Co dalej ze wschodem Europy? Dokąd zmierza Rosja? Jak sobie poradzi Ukraina? Czy świat zachodni ma siłę, aby przeciwstawić się islamskiemu fundamentalizmowi? Jak sobie radzić z falą uchodźców przybywających do Europy?

Tematy krajowe też wydają się ciekawe. Nadchodzą przecież wybory prezydenckie i parlamentarne. Czy zatem w polskiej polityce coś się zmieni? Kto ma szansę na objęcie władzy? Jak to wpłynie na Polskę i Polaków? Co dalej z naszą gospodarką? Coraz trudniej handlować ze Wschodem, na Zachodzie spowolnienie, czy znajdziemy na to sposób?

Jak widać, kwestii do rozstrzygnięcia przy świątecznym stole jest mnóstwo. Tematów do dyskusji na pewno nie zabraknie. Życzę tylko Państwu, aby dyskusja nie przerodziła się w wojnę. Rozmawiajmy, dyskutujmy, nawet emocjonalnie, ale pamiętajmy o wzajemnej życzliwości. Dobre jedzenie, zapite czymś wspomagającym trawienie, z pewnością poprawi atmosferę. Pamiętajmy, że przy okazji następnych świąt też będzie o czym dyskutować, bo choć uważamy, że wszystkie najważniejsze kwestie już rozwiązaliśmy, to świat jest bogatszy, niż może się nam wydawać. Smacznego zatem i owocnych dyskusji…