Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nudy nie będzie. Nadlatuje Stoch

Przemysław Franczak, (JVL)
Skoczek z Zębu wrócił do kadry. A już dzisiaj pierwszy akord 63. Turnieju Czterech Skoczni.

"Zasłużyliście na prezenty? Ja tak - jadę na turniej" - zakomunikował w Wigilię na swoim profilu na Facebooku Kamil Stoch. Do wpisu dołożył zdjęcie, na którym pozuje na tle skoczni w Wiśle-Malince z szerokim uśmiechem i kciukiem uniesionym w górę.

Tak dobrych informacji mało kto się spodziewał. Dzień wcześniej, podczas mistrzostw Polski w Wiśle, nikt nawet nie zająknął się, że leczący kontuzję stawu skokowego dwukrotny mistrz olimpijski może wystartować już w pierwszym konkursie 63. Turnieju Czterech Skoczni (w niedzielę w Oberstdorfie). O możliwości jego powrotu wypowiadano się bardzo ostrożnie, jeśli już miał nastąpić, to dopiero w trakcie TCS. Tymczasem w środę, 24 grudnia, Stoch zjawił się w Wiśle-Malince i oddał swoje pierwsze od miesiąca skoki. Trening był na tyle udany, że klamka zapadła - Kamil dołączy do reprezentacji na prestiżową imprezę. Wczoraj razem z kolegami - Dawidem Kubackim, Klemensem Murańką, Janem Ziobrą i Aleksandrem Zniszczołem - udał się do Niemiec.

Od razu pojawia się więc pytanie: czego można się po nim spodziewać na TCS? - Odpowiem może nie do końca wprost: uważam, że mimo iż był wyłączony przez kilka tygodni, jego umiejętności są cały czas wysokie - mówi trener kadry Łukasz Kruczek.

Krótko mówiąc: niewiadoma. Choć z drugiej strony trudno sobie wyobrazić, że zabierano by go na tak trudne i wyczerpujące zawody, nie mając pewności, że będzie w stanie zaprezentować się z niezłej strony. Sam Stoch też ma z Turniejem Czterech Skoczni swoje rachunki. Przed sezonem nie chciał zdradzać hierarchii swoich celów, ale między wierszami dawał do zrozumienia, że TCS jest bardzo wysoko na tej liście. W końcu sukces w nim to ostatni z najważniejszych trofeów, którego brakuje mu w kolekcji.

Tak czy inaczej, na ratunek pogrążonej w kryzysie kadrze rusza w odpowiednim momencie. - Bez niego było nam trudniej, była większa presja, coś się nie udawało - wyznał ostatnio Żyła. - Chcemy wrócić do sytuacji, w której mieliśmy przynajmniej po trzech zawodników w czołowej trzydziestce. Nie wykluczam jednak, że będziemy podczas turnieju dokonywać zmian w składzie - poinformował Kruczek. - To jest bardzo trudna impreza. Szczególnie dla zawodników, którzy wcześniej nie skaczą za dobrze. System KO też wiąże się z dodatkowymi wymaganiami.

W ostatnich sześciu latach TCS wygrywali wyłącznie Austriacy (Wolfgang Loitzl, Andreas Kofler, Thomas Morgenstern, dwukrotnie Gregor Schlierenzauer i sensacyjny triumfator z ubiegłego roku Thomas Diethart). Szansa na przełamanie ich dominacji jest duża, choć typowanie dziś zwycięzcy to wróżenie z fusów. - Każdy, kto w tej chwili jest w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata, może wygrać turniej - uważa Stoch. Wśród największych faworytów wymienia Niemca Severina Freunda ("Jest teraz w znakomitej formie"), Schlierenzauera ("Ma największe doświadczenie"), Słoweńca Petera Prevca i 42-letniego Japończyka Noriakiego Kasaiego ("O nim nigdy nie wolno zapominać"). Dorzucić można by do tej grupy jeszcze aktualnego lidera PŚ Norwega Andersa Fannemela, Czecha Romana Koudelkę (trzy wygrane konkursy w tym sezonie) i Szwajcara Simona Ammanna. Ten ostatni ma bez wątpienia największą motywację, podobną zresztą do Stocha: w skokach osiągnął prawie wszystko, nie udało mu się wygrać jedynie TCS. To jego wielkie marzenie, a nie robi się coraz młodszy - w przyszłym roku skończy 34 lata.

"Simi zamierza zwyciężyć, ale łatwo nie będzie. Przybył mu kolejny poważny rywal: na skocznię wraca Kamil Stoch" - napisał szwajcarski "Blick".

Transmisje z turnieju skoków w Eurosporcie.

Program 63. TCS

Oberstdorf: 27 grudnia - kwalifikacje (godz. 16.30); 28 grudnia - konkurs (16.30)
Garmisch-Partenkirchen: 31 grudnia - kwalifikacje (14); 1 stycznia - konkurs (14).
Innsbruck: 3 stycznia - kwalifikacje (14), 4 stycznia - konkurs (14).
Bischofshofen: 5 stycznia - kwalifikacje (16.30); 6 stycznia - konkurs (16.30).

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nudy nie będzie. Nadlatuje Stoch - Gazeta Krakowska

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski