Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: Auto policjanta bez zderzaka, ale mandatu nie dostał

Kamil Krupa
Kamil Krupa
Lubelscy policjanci nie widzą nic złego w tym, że ich kolega po fachu w swoim aucie nie ma tylnego zderzaka. Chociaż przepisy i wszyscy diagności z którymi rozmawialiśmy mówią, że takie auto nie powinno zostać dopuszczone do ruchu, to zdaniem lubelskiej drogówki wszystko jest w porządku.

Przed II Komisariatem Policji przy ul. Walecznych stało wczoraj mitsubishi bez tylnego zderzaka. Przyjechał nim do pracy jeden z aspirantów, który należy do ścisłego kierownictwa komisariatu. Zauważył to jeden z naszych Czytelników. - Widziałem to auto jeżdżące bez zderzaka już nie po raz pierwszy - przyznaje nasz informator.

O sprawie zawiadomiliśmy szefa komisariatu i Komendę Wojewódzką Policji.

- Komendant komisariatu wezwał na miejsce funkcjonariuszy ruchu drogowego. Nasi policjanci stwierdzili, że w miejscu, gdzie powinien być zderzak, nie ma wystających ostrych elementów, żadne części nie ciągną się za pojazdem, dlatego nie ma żadnego zagrożenia dla ruchu. Policjant może się nim poruszać - twierdzi podinsp. Janusz Wójtowicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie.

Funkcjonariusz, który jest właścicielem mitsubishi, został jedynie upomniany przez komendanta, aby niezwłocznie założył brakującą część karoserii.

- Z wyjaśnień policjanta wynika, że była to chwilowa usterka, a brakujący zderzak został oddany do naprawy - mówi Wójtowicz. Czy samochód w taki stanie może jeździć po ulicach? - Jeżeli auto nie ma zderzaka z przodu lub z tyłu, to wówczas jest niekompletne i nie powinno zostać dopuszczone do ruchu - wyjaśnia mgr inż. Karol Zielonka z Laboratorium Bezpieczeństwa Pojazdów Przemysłowego Instytutu Motoryzacji. Ta instytucja zajmuje się m.in. badaniem bezpieczeństwa samochodów.

Karol Zielonka dodaje, że zderzak to bardzo ważny element wyposażenia każdego auta.

- Bo w czasie wypadku absorbuje siłę uderzenia. Jeśli doszło do najechania na tył pojazdu, który nie jest w niego wyposażony, to uderzenie może być niebezpieczne dla kierowcy i pasażerów, którzy nim podróżują - tłumaczy specjalista.

Postanowiliśmy przeprowadzić test i zadzwoniliśmy do kilku okręgowych stacji kontroli pojazdów. Pytaliśmy, czy otrzymamy wpis w dowodzie rejestracyjnym, jeśli przyjedziemy samochodem marki Mitsubishi bez tylnego zderzaka, z którego nie wystają ostre elementy.

- Ja się pod tym nie podpiszę - stwierdził diagnosta z firmy Speed Car przy ul. Jana Pawła II.

- A bez maski może pan jeździć? - zapytał ironicznie pracownik OSKP Duet przy ul. Choiny.

- W 99 proc. nikt nie puści takiego samochodu - mówi Maciej Wilczyński z firmy Parexbud, dilera samochodów Mitsubishi w Lublinie. - Zderzak jest ważny. Znam przypadki, że po uderzeniu z tyłu ta część była cała, a podłoga pod spodem zmasakrowana.

Czytaj także:
Lubelskie policyjne alfy romeo już straszą piratów drogowych
Lublin: 200 tys. zł na ratuszowe patrole policji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski