- Wydaje się, że damy radę - przekonywał Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. We wtorek ratusz podał nowy podział kompetencji między zastępcami prezydenta miasta. Łącznie jest ich trzech. Ze "starej" ekipy została tylko Monika Lipińska, która tak jak do tej pory będzie się zajmowała sprawami społecznymi. Pozostali dwaj to nowe osoby w gronie najbliższych współpracowników włodarza Lublina: Artur Szymczyk ma odpowiadać m.in. za inwestycje i ochronę środowiska, a Krzysztof Komorski za sport, kulturę, promocje oraz transport publiczny. Skład zastępców nie jest zaskoczeniem. Byli przedstawieni już kilka tygodni temu. Nowością jest ich liczba. Jeszcze do niedawna Żuk opowiadał się raczej za czterema zastępcami. Jeden z foteli był rezerwowany dla Piotra Kowalczyka, przewodniczącego Rady Miasta Lublin. - Dzisiaj formuła Piotr Kowalczyk jako przewodniczący, a ja jako prezydent wydaje się optymalna. Nie chcę jednak stawiać kropki nad "i". Mogą nastąpić zmiany w tej sprawie - zastrzegał Żuk.
Zmniejszenie gabinetu prezydenta ma wymierny efekt finansowy. Ratusz oszczędzi ok. 150 tys. zł rocznie. - Wynagrodzenie miesięczne zastępcy to ok. 12 tysięcy zł - informował Żuk.
Włodarz Lublina ma też trzech doradców: Marka Lembrycha (sport), Zdzisława Strycharza (rewitalizacja doliny Bystrzycy) oraz na półetatu Jadwigę Mach (rodzina), która w poprzedniej kadencji była radną proprezydenckiego klubu Wspólny Lublin. - Doradcy, przy pełnym etacie, przysługuje wynagrodzenie 2000-5200 zł - mówi Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
