Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Zemborzyc idą na wojnę z koleją. O zamknięty przejazd

Artur Jurkowski
Będziemy walczyć o przywrócenie przejazdu na ul. Nizinnej - zapowiedzieli mieszkańcy Zemborzyc
Będziemy walczyć o przywrócenie przejazdu na ul. Nizinnej - zapowiedzieli mieszkańcy Zemborzyc Małgorzata Genca
Zostaliśmy odcięci od świata - alarmują mieszkańcy i firmy z Zemborzyc. Powód? W czwartek kolej zamknęła przejazd przez tory na ul. Nizinnej.

- Idziemy na wojnę z koleją. Nie można aprobować tak skandalicznej decyzji, jak zamknięcie przejazdu kolejowego bez poinformowania mieszkańców. Będziemy walczyć - zapowiedziała Danuta Daniewska, przewodnicząca zarządu dzielnicy Zemborzyce. To reakcja na zamknięcie w czwartek przejazdu przez tory w ciągu ul. Nizinnej. - Szlabany opuszczone, na jezdni kupki gruzu, znaki zakazu ruchu - wskazuje Daniewska. - Tak zostaliśmy potraktowani przez kolej.

Decyzję o zamknięciu przejazdu podjęły PKP PLK. - Jest ostateczna - stwierdził Maciej Dutkiewicz z Biura Komunikacji i Promocji PKP Polskie Linie Kolejowe SA.

Dutkiewicz tłumaczy, że przejazd w ciągu ul. Nizinnej trzeba było zlikwidować ze względów bezpieczeństwa.

- W tym miejscu jest rozjazd, który zostanie wymieniony na nowy, zapewniający pociągom wyższy poziom bezpieczeństwa i wyższą prędkość - informuje Dutkiewicz . - Obecnie pociągi jadące z Lublina do Stalowej Woli muszą w tym miejscu zwalniać do prędkości 40 km/h. Po modernizacji w 2015 roku pociągi pojadą z prędkością 100 km/h.

- Dla nas ta decyzja oznacza likwidację działalności. Za chwilę 30 osób będących w stowarzyszeniu nie dostanie wypłaty, ich rodziny nie będą miały co jeść - nie krył oburzenia Zbigniew Drążkowski, dyrektor Stowarzyszenia Emmaus, którego magazyny mieszczą się przy ulicy Tęczowej.

Po zamknięciu przejazdu na ul. Nizinnej mieszkańcy są zmuszeni korzystać z dwóch innych: przy ul. Pszczelej - oddalonego o 820 metrów lub ul. Pasiecznej (565 metrów). - Tylko że np. przez ul. Pasieczną nie przejadą samochody ciężarowe, TIR-y, które dowożą do nas towary. Po prostu nie będą mogły skręcić, zjeżdżając z przejazdu - ocenia Sławomir Palczewski z firmy Rolfarm mieszczącej się przy ul. Nizinnej.

Nawet jeśli samochody przejadą przez te przejazdy, to trafią na ul. Tęczową. Droga ma trzy metry szerokości i jest wykonana z tzw. destruktu, czyli fragmentów asfaltu usuniętego z innych jezdni.

- Tam nie wyminą się dwa samochody. Nie wiem, co mamy robić? Stanęliśmy pod ścianą - dodała Barbara Janiec, prezes Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu Samopomoc Chłopska przy ul. Nizinnej.

Ratusz jest zdziwiony decyzją kolejarzy. - Ten przejazd powinien być utrzymany. Opiniowaliśmy negatywnie plany jego likwidacji - przypomniał Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.

Co na to PKP PLK? - Nie ma obowiązku uzgadniania organizacji ruchu na drodze wewnętrznej, jaką jest ulica Nizinna - ripostuje Dutkiewicz.

- To bezczelność ze strony kolei - grzmi Leszek Daniewski (PO), radny miejski reprezentujący m.in. Zemborzyce.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski