Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skarbiec przy ul. Kowalskiej: Zbrojone ściany, dwutonowe drzwi, czujniki i czytniki (ZDJĘCIA)

Piotr Nowak
- Bez wizyty specjalistycznej ekipy nie ma szans, żeby dostać się do schowka bez klucza, karty i PIN-u - zapewnia Patryk Wójcik
- Bez wizyty specjalistycznej ekipy nie ma szans, żeby dostać się do schowka bez klucza, karty i PIN-u - zapewnia Patryk Wójcik Anna Kurkiewicz
To zaledwie fragment systemu zabezpieczeń w skarbcu przy ul. Kowalskiej 5. - To jedyne takie miejsce w Polsce - zaznacza jego właściciel.

- Możemy tu przebywać jedynie 10 minut. Po tym czasie włącza się cichy alarm - informuje nas chwilę po wejściu do Twojego Skarbca Patryk Wójcik, właściciel obiektu. - W razie ingerencji, do akcji wkracza grupa interwencyjna z ostrą amunicją - dodaje.

Ściany, sufit i podłoga mają po pół metra grubości. Same drzwi ważą ponad dwie tony. Do tego czujniki: wibracyjne, ruchu oraz zamki elektroniczne i mechaniczne.

- Połączenie tego wszystkiego było pracochłonne - przyznaje właściciel skarbca. Wszystko po to, żeby zabezpieczyć 400 skrytek i ich zawartość.

Po podpisaniu umowy, klient dostaje dwa klucze do schowka i kartę magnetyczną. - Dla niepoznaki może też wykorzystać każdą inną kartę z kodem magnetycznym - tłumaczy Wójcik.

Przedsiębiorca zastrzega sobie prawo do zajrzenia do konkretnej skrytki. - W umowie zawarty jest punkt, który zezwala na komisyjne otwarcie szafki. Doradził mi to sam producent, bo we Włoszech była sytuacja, że jeden z klientów przechowywał w skrytce wędzone ryby - wyjaśnia Patryk Wójcik.

Kamienica przy ul. Kowalskiej 5 powstała w 1874 roku. Na początku XX wieku mieściła się w niej drukarnia i księgarnia, a większość mieszkańców stanowiła ludność żydowska. Budynek przeszedł gruntowny remont w latach 80. i 90. ubiegłego wieku. Od tego czasu mieści się tu Bank Handlowy. Skarbiec powstał w latach 90. na jego potrzeby. W 2010 roku do kamienicy wprowadziło się też kasyno.

Pod koniec ubiegłego roku Patryk Wójcik odkupił skarbiec od banku i dostosował skrytki do potrzeb prywatnych klientów. Za jego zabezpieczenia odpowiada firma Gunnebo, która buduje podobne obiekty na całym świecie. Ma też certyfikat wystawiony przez Instytut Mechaniki Precyzyjnej w Warszawie. Twój Skarbiec dostał 10. klasę zabezpieczeń na 13 możliwych. - Najwyższą klasę ma tylko jeden skarbiec w Polsce - przypomina Wójcik.

Skąd pomysł na taki biznes?

- Znajomi korzystają z tego typu usług i wiem, że w bankach brakuje wolnych miejsc w skrytkach - tłumaczy przedsiębiorca. Przyznaje też, że liczy na zainteresowanie klientów zza wschodniej granicy. - To perspektywiczny rynek, bo ze względu na trudną sytuację w ich kraju, Ukraińcy coraz chętniej przechowują swoje oszczędności za granicą - dodaje.

Twój Skarbiec wystartował w połowie stycznia. Opłaty za skrytkę oscylują od 60 zł do 350 zł za miesiąc.

- Bez wizyty specjalistycznej ekipy nie ma szans, żeby dostać się do schowka bez klucza, karty i PIN-u - zapewnia Patryk Wójcik


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski