Kierowcy wystartowali z parkingu na błoniach pod Zamkiem. Planują kilkakrotnie przejechać przez Śródmieście i Wieniawę.
Przed wyjazdem Bartłomiej Wawer zapewnił, że lubi co prawda zapach palonej gumy i ryk silnika, ale to będzie pokojowy przejazd. - Poznaliśmy się z żoną na wyścigach. Mamy do nich dostosowany samochód a nie mamy gdzie jeździć – dodaje.
– Miasto oddało ziemię pod budowę bloków, więc ludziom tor zaczął przeszkadzać – twierdzi Piotr Pres. Przypomina, że na dotychczasowym torze przy ul. Zemborzyckiej kierowcy nie stanowili zagrożenia. Mogli za to po swojemu bawić się i testować swoje umiejętności. – Potrzebujemy miejsca nie tylko po to, żeby się wyszaleć, ale i wyszkolić – zaznacza Bartłomiej Wawer.
Przy wyjeździe z parkingu stali policjanci, którzy zachęcali uczestników do ostrożnej jazdy. Przejazd ma się skończyć około godz. 18.
W wydarzeniu nie wzięła udziału Beata Pocheć, która oficjalnie występowała do miasta o zgodę na przeprowadzenie akcji „Walczymy o nowy tor dla Lublina!”. Organizacji zgromadzenia zakazał lubelski ratusz a później decyzję podtrzymał wojewoda lubelski. – Jutro złoże kolejne zawiadomienie o organizacji zgromadzenia publicznego – informuje Beata Pocheć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?