26-letni rozgrywający rzucił osiem bramek, w tym tę najważniejszą, na koniec drugiej połowy, która doprowadziła do dogrywki! W dodatkowym czasie gry o jedno trafienie lepsi okazali się Polacy i to na ich szyjach zawisły brązowe medale.
Przed meczem były obawy o polski zespół, rozbity psychicznie po półfinałowej porażce z Katarem. Ale Polacy wyszli na boisko skoncentrowani i zmobilizowani. W bramce kapitalnymi interwencjami popisywał się Sławomir Szmal. W ataku bezbłędne było trio z Płocka: Michał Daszek, Adam Wiśniewski i Piotr Chrapkowski. A gdy dwie kolejne bramki dodał Michał Szyba, który po raz pierwszy rozpoczął mecz w wyjściowej siódemce, po 9 minutach Polska wygrywała 5:1!
Hiszpanie powoli jednak odrabiali straty i pierwsza połowa zakończyła się remisem 13:13. W 51 minucie Jose Maria Rodriguez wyprowadził swój zespół na prowadzenie różnicą czterech bramek (22:18) i Hiszpanie byli bardzo bliscy medalu.
Wtedy w ataku przypomniał o sobie Szyba, który rzucił dwie bramki, kolejną dołożył Bartosz Jurecki i Polacy zniwelowali straty do jednego trafienia. Gdy biało-czerwoni wybronili ostatnią akcję Hiszpanów, piłka trafiła do Szyby, który nie zastanawiając się "huknął" ją w stronę bramki, ratując remis i doprowadzając do dogrywki!
- To najpiękniejszy dzień mojego życia! Dziękuję mamie, tacie, bratu. Kocham was i ten medal jest dla was - mówił szczęśliwy Szyba w wywiadzie telewizyjnym po meczu.
W dogrywce emocje sięgnęły zenitu, ale Polacy wytrzymali te nerwy i po sześciu latach znowu cieszą się z brązu mistrzostw świata!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?