Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skradzione wykładziny firmy "Dywany Łuszczów" znaleźli u konkurencji (ZDJĘCIA, WIDEO)

ask
Policja ustala kto i dlaczego wyniósł rolki wykładzin z magazynu. Jego właściciel jest pewny: Za kradzieżą stoi jeden z moich pracowników

5 lutego do magazynu firmy w Świdniku trafiła dostawa towaru z Belgii. Dzień później okazało się, że wyparowała jedna ważąca blisko 250 kg rolka wykładziny. Dyrektor firmy postanowił ją za wszelką cenę odnaleźć.

- Zależało mi bardzo, bo była wyprodukowana specjalnie dla naszych sklepów - mówi Maciej Kędziora, dyrektor Dywanów Łuszczów.

W poszukiwaniu dywanu
Kędziora przejrzał nagranie z monitoringu firmy. Okazało się, że nikt się do niej nie włamał.

- Była tylko jedna możliwość. Musiał to zrobić, któryś z naszych kierowców, który zapakował wózkiem widłowym rolkę na busa i zwyczajnie ją wywiózł - przyznaje dyrektor firmy. - Zacząłem się wtedy zastanawiać po co mu ona była potrzebna tym bardziej, że podczas remanentu okazało się, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni również ukradziono nam jeszcze jedną rolkę.

Podejrzenie padło na konkurencję. Znajomi dyrektora ruszyli do jej siedziby i znaleźli skradziony towar. Rolka wykładziny, która została wyprodukowana specjalnie dla firmy Dywany Łuszczów wisiała na stojaku pośród innych rolek. Druga leżała zwinięta w oryginalnym opakowaniu z metką.

- Wtedy powiadomiłem policję - mówi Kędziora.

- W trakcie przeszukania posesji w Łuszczowie znaleźliśmy skradziony towar. Zabezpieczyliśmy i w całości przekazali właścicielowi - przyznaje asp. Magdalena Szczepanowska, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Świdniku. - Prowadzimy czynności, które pozwolą na ustalenie ustalenie okoliczności kradzieży oraz ewentualnego postawienia zarzutów.

Przykra sytuacja
W czwartek próbowaliśmy się skontaktować z właścicielem firmy, w której znaleziono towar Dywanów Łuszczów. Bezskutecznie.

- To dla mnie bardzo przykra sytuacja. Kierowca pracuje u mnie od 10 lat. Nigdy nie miałem do niego żadnych zastrzeżeń - mówi Kędziora i przyznaje, że z konkurencją ciągle rywalizuje - Ale i tak nie rozumiem ich zachowania.

Dwie rolki skradzionej wykładziny, jak wyliczył właściciel, w sprzedaży detalicznej kosztowałaby 9 tys. zł.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski