- Chcemy się przekonać, jaka jest skala poruszania się pieszo po Lublinie, ale też które miejsca i w jakich godzinach odwiedzamy najczęściej - zapowiada architekt krajobrazu Jan Kamiński, przewodniczący Rady Kultury Przestrzeni przy prezydencie Lublina.
Wolontariusze projektu "Miasto dla ludzi" mają obserwować chodniki i przejścia dla pieszych, od dworca PKS przez Stare Miasto, Krakowskie Przedmieście, Aleje Racławickie do miasteczka akademickiego UMCS. Organizatorzy akcji wybrali tę właśnie trasę nieprzypadkowo, jako główny trakt pieszy Lublina.
- Jeśli chodzimy po deptaku, to w którą stronę najczęściej, podobnie, kiedy najwięcej osób spotkamy na miasteczku akademickim - dodaje Kamiński.
Wolontariusze będą liczyć przechodniów o różnych porach dnia po to, żeby stworzyć bardziej pełny obraz.
Akcja liczenia przechodniów to jeden z etapów prowadzących do celu, jakim jest stworzenie lubelskich standardów infrastruktury pieszej. Wnioski z badań tej kwestii zostaną ostatecznie przekazane przedstawicielom Rady Miasta oraz władzom miasta. - Trzeba zadbać o jakość tras pieszych, na przykład o równe chodniki i bezpieczne przejścia dla pieszych - mówiła na łamach Kuriera Marta Kurowska, prezeska Fundacji Tu Obok i przewodnicząca zarządu dzielnicy Wieniawa.
Lobby, walczące o prawa pieszych, w Lublinie tworzą członkowie kilku środowisk społecznych. Np. przedstawiciele inicjatywy Pieszy Lublin w ostatnim czasie wymogli usunięcie słupków tarasujących wąski chodnik obok dawnego domu dziecka przy ul. Narutowicza i obietnicę niebudowania zatoki autobusowej kosztem chodnika.
Czekamy na Wasze propozycje tras pieszych
W ramach projektu "Miasto dla ludzi" odbywa się plebiscyt na najlepsze oraz najbardziej pożądane trasy piesze. Kurier Lubelski wspiera tę akcję. Swoje propozycje mogą Państwo wysyłać na: [email protected].
Już mamy pierwsze zgłoszenia. Autor jednego z maili zwrócił uwagę na to, że po wybudowaniu, kosztem parku Ludowego, hali Targów Lublin, zniknęła wygodna aleja. - Wiele osób szło tędy od ul. Dworcowej do miasta, obecnie wydeptane są jedynie wąskie, często błotniste ścieżki. Wielokrotnie nie do przejścia! - czytamy. Pan Marek z Tatar zwrócił uwagę na inny problem. - Pozwolę sobie przypomnieć o wąskich gardłach połączeń ścieżki rowerowej nad Bystrzycą z ciągiem pieszym, jakimi są stare i za wąskie kładki przejścia, przejazdu przez Bystrzycę w okolicach ul. Kąpielowej i to samo w okolicy ul. Nadbystrzyckiej i LKJ. Wymijanie się jednocześnie rowerów i przejście pieszych jest (...) niebezpieczne - pisze pan Marek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?