Lublinianka Roku 2014. Prof. Grażyna Mielnik-Niedzielska: Medycyna moje hobby

Pani profesor od ponad 20 lat kieruje kliniką otolaryngologii w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie. - Zawsze chciałam być lekarzem i pomagać chorym. Już w dzieciństwie badałam gardła dziadków - śmieje się.

Zanim zaczęła leczyć dzieci, pracowała m.in. w szpitalu przy Jaczewskiego, gdzie zdobywała kolejne tytuły naukowe i doświadczenie. Gdy odeszła, pacjenci pytali o swoją panią doktor. Ale nie żałuje tej decyzji, bo uśmiechem i łagodnością zjednała sobie małych pacjentów w nowym miejscu pracy i odniosła sukces jako lekarz i szef. Za jej kadencji oddział zajął pierwsze miejsce, według miesięcznika Wprost, na najlepszą placówkę laryngologiczną w Polsce. Dzięki staraniom prof. Grażyny Mielnik-Niedzielskiej klinika została wyposażona w najnowocześniejszy sprzęt, m.in. do badania słuchu. - Założyłam fundację, w ramach której lekarze wykonywali badania skuteczności leczenia dzieci antybiotykami. Za zarobione pieniądze kupiłam aparaturę do diagnozy i leczenia - mówi. - Prośby o sprzęt słałam także do Owsiaka i Fundacji Polsat. Udało się - wspomina.

Prof. Mielnik-Niedzielska stawia na profesjonalny zespół. Wyszkoliła wielu specjalistów. - Ale moim największym osiągnięciem jest to, że rocznie w klinice leczy się 4 tys. dzieci, a nie 600, jak było przedtem. Wprowadziłam także hospitalizację w tzw. trybie jednodniowym. Oznacza to, że po zabiegu tego samego dnia dziecko wraca do domu i skróciłam średni czas pobytu dziecka z 2 tygodni do 2 dni - tłumaczy.

Pani profesor ma ambitne plany dotyczące kliniki. Chce, by lekarze wykonywali endoskopowe operacje zatok i wszczepiali implanty do uszu niesłyszącym dzieciom.

Oprócz pracy w klinice udziela się jako konsultant krajowy ds. otolaryngologii. Pisze artykuły naukowe, wykłada w Polsce i zagranicą i zamierza napisać podręcznik do laryngologii. - Staram się nie być praco-holikiem, ale medycyna to moje hobby i nie zawsze wykorzystuję urlop - śmieje się.

Gdy znajdzie wolną chwilę, czyta i wyjeżdża w góry. Bywa też przewodnikiem po Lublinie. - Oprowadzam po nim swoich kolegów lekarzy z Polski. Jestem dumna, że tu mieszkam, cieszę się, że Lublin pięknieje.