Poszło o wpisy, jakie Roman Bijak zamieszczał na swoim blogu. FŁT uznała, że część z nich narusza dobra osobiste zakładu i skierowała pozew przeciwko byłemu pracownikowi.
- Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił powództwo o ochronę dóbr osobistych i zasądził na rzecz pozwanego kwotę 1577 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Wyrok oznacza, że do naruszenia tych dóbr nie doszło - wyjaśnia Artur Ozimek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie.
- Satysfakcja jest, ale co z tego, skoro kosztowało mnie to tyle nerwów - komentuje Roman Bijak. - Obawiam się jednak, że na tym się nie skończy i że FŁT będzie chciała udowodnić, że to ona jest siłą.
Wtorkowe orzeczenie nie jest prawomocne. Z Grzegorzem Jasińskim, prezesem FŁT w czwartek nie udało nam się skontaktować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?