Jedna z najsłynniejszych akcji gangu miała miejsce w styczniu 2010 roku w rejonie ul. Łagiewnickiej w Łodzi. Mieszkała tam lekarka, w której domu gangsterzy spodziewali się zrabować milion złotych.
Według śledczych, w napadzie wziął udział 35-letni Adam S. - "Chudy" i jego czterej kamraci, z których dwaj zostali na zewnątrz na czatach. Sprawcy wzięli ze sobą miotacz gazu łzawiącego oraz taśmę klejącą do skrępowania napadniętych. Zabrali też kominiarki. Do domu wpuściła ich sprzątaczka, ponieważ był przekonana, że przyszli... pacjenci do pani doktor. Kiedy spostrzegła swą pomyłkę, na ratunek było już za późno.
Jeden z bandytów rzucił się na nią i zaczął jej twarz owijać taśmą klejącą. Krzyknął też, że to napad i zapytał, gdzie są pieniądze. Dwaj pozostali napastnicy udali się na piętro, gdzie przebywała lekarka. Jednak nie zdążyli zrobić jej krzywdy, bowiem w tym momencie do drzwi zadzwonił inkasent z elektrowni. "Uciekamy!" - krzyknęli bandyci i wycofali się z domu. Po drodze minęli inkasenta, który w ten sposób uratował lekarkę przed rabunkiem. Na miejscu policja znalazła porzuconą taśmę i pojemnik z gazem.
Zobacz też:
"Starzy gangsterzy się ich bali", Policja na tropie supermafii. Źródło: TVP/X-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?