Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie w Japonii obawiają się kolejnych wstrząsów

Aleksandra Dunajska
Z Dorotą Hałasą, pochodzącą z Nałęczowa korespondentką Polskiego Radia w Tokio, rozmawia Aleksandra Dunajska.

Co dzisiaj, prawie trzy dni po kataklizmie, dzieje się w Japonii?
W samym Tokio raczej śladów trzęsienia ziemi nie ma. Transport działa już dość dobrze, życie toczy się w miarę normalnie. Jednak jeszcze dziś w mieście były odczuwalne wstrząsy wtórne. Zginęło tu sześć osób, które znajdowały się nad oceanem i zostały porwane przez falę tsunami. Straszliwa sytuacja jest jednak oczywiście na północy kraju. Liczba ofiar przekroczyła już tysiąc osób, może ich być 1,6 tys. Blisko 400 tys. ludzi zostało ewakuowanych, 10 tys. osób jest wciąż poszukiwanych. Trwa akcja ratownicza. Właśnie zakończyło się wystąpienie premiera (rozmowa została przeprowadzona w niedzielę, ok. godz. 20 czasu japońskiego czyli około południa czasu polskiego - red.). Naoto Kan powiedział, że to najdramatyczniejsze chwile dla Japonii od 65 lat. Zapowiedział też ograniczenia w dostawie prądu w całym kraju i nawoływał do zrozumienia tej sytuacji. Utrudnienia będą związane m.in. z próbami wznowienia dostaw energii elektrycznej w najbardziej poszkodowanych częściach kraju.

Czy ludzie z miejscowości, które tsunami zmiotło z powierzchni ziemi, zdołali się ewakuować?
Komunikaty o nadchodzącym zagrożeniu pojawiły się bardzo szybko, przypuszczam więc, że większości z nich udało się uciec. Ale jeśli np. w domu była sama osoba starsza, mogło być gorzej. Pamiętajmy też, że wiele domów zostało uszkodzonych w czasie trzęsienia, więc na pewno byli ludzie, którzy nie mogli się z takich pułapek wydostać. Słyszałam historię kobiety, która opowiadała, że zdołała się schronić na drugim piętrze domu ale przez okno widziała, jak samochód z jej mężem i dzieckiem został porwany przez falę tsunami.Takich osób, na których oczach woda wymieszana z błotem porywała ich bliskich, było dużo więcej.

Czego teraz najbardziej obawiają się mieszkańcy Japonii? Kolejnych wstrząsów czy np. zagrożenia elektrowni atomowej w Fukushima?
Co do w elektrowni przeżyliśmy wczoraj chwile grozy bo wydawało się, że ona wymyka się spod kontroli. Jakiś wyciek radioaktywny na pewno był. Dziś emocje trochę opadły, rząd informuje, że wszystko jest w porządku. Wciąż istnieje jednak zagrożenie kolejnymi wstrząsami - w tym samym rejonie mogą wystąpić w ciągu najbliższych kilku dni. Eksperci ostrzegają, że mogą się wtedy zawalić domy, które teraz przetrwały. W supermarketach są kolejki - ludzie wykupują różne rzeczy, chcąc się zabezpieczyć. Ale te artykuły będą też wysyłane jako pomoc w rejony najbardziej zniszczone.

Mieszkańcy chcą wyjeżdżać z kraju?
Wiele osób chce opuścić Japonię, głównie cudzoziemcy wpadli w panikę. Ale Japończykom pozostaje pytanie - gdzie mieliby jechać? I na jak długo?

Kiedy Japonia ma szansę podnieść się z takiej tragedii?
Straty są nawet trudne do wyobrażenia, zniszczony został ogromy teren. Specjaliści oceniają, że to był czwarty tego rodzaju kataklizm na świecie, o tak wielkiej sile rażenia. Japonia to bogaty kraj ale ma swoje problemy, jednym z nich jest duże zadłużenia publiczne. Dziś premier uspokajał, nawoływał do poświęceń, ale nie wiem skąd rząd weźmie pieniądze na odbudowę kraju ze zniszczeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski