Właśnie waży się los Podzamcza - zdegradowanej przestrzeni, która obecnie jest antyreklamą Lublina. Z zabytkowym wzgórzem zamkowym i Starym Miastem sąsiadują targowisko z blaszanymi budami oraz dworzec autobusowy.
Pierwszy projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Podzamcza wywołał protesty m.in. ze strony Rady Kultury Przestrzeni, która jest ciałem doradczym prezydenta Lublina. Nie spodobał się pomysł zagłębienia al. Tysiąclecia i budowy betonowej płyty, przejścia dla pieszych nad tą ulicą. Problemem był też brak powrotu do przedwojennej siatki ulic i za małe rozdrobnienie działek pod zabudowę.
- Podstawowe pytanie jest takie, czy chcemy mieć na Podzamczu kolejną galerię handlową? Miasto powinno dawać sobie możliwość sterowania takimi zmianami - przekonywał na jednym ze spotkań Jan Kamiński, architekt krajobrazu i przewodniczący Rady Kultury Przestrzeni. Ostatecznie Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, w listopadzie ubiegłego roku zgodził się na utrzymanie al. Tysiąclecia na jednym poziomie. Kładki nad nią nie będzie.
Projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wrócił do miejskich planistów. Jednocześnie strona społeczna przygotowała własną propozycję z wizualizacjami - uwzględniającą m.in. odsłonięcie Czechówki i stworzenie zbiornika wodnego przy cerkwi. Zamiast dworca z placem manewrowym byłyby punkty przesiadkowe. Aleja Tysiąclecia została "oswojona"przez przedzielenie jej pasem zieleni.
Kurier dowiaduje się jednak, że tej wizji Forum i Rady Kultury Przestrzeni oraz biura Stelmach i Partnerzy planiści z ratusza nie wzięli pod uwagę.
Dlaczego? - Koncepcja, która została złożona przez RKP w późniejszym terminie, w trakcie rozpoczętych już ponownie prac nie mogła być brana pod uwagę zgodnie z obowiązującą procedurą planistyczną - odpowiada Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.
Czy generalnie czeka nas powrót do pierwszej, już raz odrzuconej koncepcji? Wydaje się, że wiele na to wskazuje. Z naszych informacji wynika, że w dokumencie, jaki ratusz skierował do konsultacji, nie ma mowy o odsłonięciu Czechówki, która obecnie płynie w podziemnym kanale.
- Próbowaliśmy uwzględnić przebieg Czechówki, ale naszej propozycji sprzeciwił się wojewódzki konserwator zabytków - mówi Małgorzata Żurkowska, z-ca dyrektora Wydziału Planowania UM Lublin i główny urbanista miasta. Jednocześnie dodaje: - Innego rozwiązania nie przewidywaliśmy. Ta decyzja zapadła na etapie rozstrzygania złożonych uwag, po pierwszym wyłożeniu projektu planu.
Wiemy, jakiemu rozwiązaniu sprzeciwił się konserwator - symbolicznemu zaznaczeniu przebiegu części płynącej pod ziemią rzeki wewnątrz pasaży nowych budynków, na przykład innym rodzajem płytek na podłodze.
- Uznaliśmy to za ułomne rozwiązanie. Potrzeba dużej wiedzy historycznej, aby zrozumieć takie zaznaczenie Czechówki - odpowiada Halina Landecka, wojewódzki konserwator zabytków. - Najlepszym wyjściem byłoby przywrócenie rzeki - podkreśla Landecka.
Ratusz nie podaje, kiedy projekt Podzamcza będzie publicznie zaprezentowany. - Jesteśmy na etapie uzgodnień, poczekajmy na ponowne wyłożenie planu - zaznacza Żurkowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
