Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzielnice przeciwne budowie toru w Lublinie. Kierowcy chcą się spotkać z marszałkiem

Piotr Nowak
W ostatnią niedzielę przez Lublin przejechała kawalkada około 220 aut.
W ostatnią niedzielę przez Lublin przejechała kawalkada około 220 aut. Ewelina Lachowska
Nadal daleko od porozumienia w sprawie budowy toru wyścigowego w Lublinie. Fani sportów motorowych zarzucają prezydentowi grę na czas.

- Do ratusza zaczęły spływać pisma z apelami od rad dzielnic, aby w sprawie lokalizacji toru uwzględniał ich opinie - mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prasowy prezydenta miasta. Do wczoraj do Urzędu Miasta trafiły pisma od rad dzielnic Hajdów-Zadębie, Zemborzyce, Sławinek i Kalinowszczyzna. Wszystkie w jednym tonie. - Radni nie życzą sobie budowy toru w ich dzielnicach - dodaje Krzyżanowska.

Ratusz już wcześniej był pesymistycznie nastawiony do planów budowy toru w granicach miasta. Przeszkodą są limity dopuszczalnego hałasu, które uniemożliwiają lokalizację toru w pobliżu domów. Problemem jest też brak uwzględnienia inwestycji w planie zagospodarowania przestrzennego. - Sprawdziliśmy wszystkie lokalizacje w mieście. Szukamy dalej, ale poza jego granicami - zapewnia Krzyżanowska.

- Miasto cały czas mydli nam oczy - mówi Artur Lis z Moto-Sekcji, ostatni dzierżawca toru przy ul. Zemborzyckiej. Lis zapewnia, że znalazł osobę, która zadeklarowała inwestycję w nowy tor pod warunkiem, że połowę kwoty, czyli ok. 10 mln zł, dołoży miasto.
- Jednak potencjalny inwestor obawia się, że za kilka lat następne władze każą mu się wyprowadzać - twierdzi Artur Lis.

Zwolennicy budowy toru regularnie organizują manifestacje. W ostatnią niedzielę przez Lublin przejechała kawalkada około 220 aut. - Protestują rolnicy i górnicy, więc i my korzystamy z tego prawa. Liczymy, że społeczeństwo nas zrozumie - mówi Beata Pocheć, organizatorka akcji "Walczymy o nowy tor Lublin". Zapewnia, że gdyby prezydent Krzysztof Żuk wywiązał się z obietnic i znalazł miejsce dla toru, do protestów by nie doszło.

Kierowcy nadal mają nadzieję, że w regionie znajdzie się miejsce pod budowę toru.

- O pomoc poprosiliśmy ratusz, a ten odesłał nas do władz województwa - mówi Beata Pocheć. O wsparcie zamierzają wystąpić do marszałka województwa Sławomira Sosnowskiego. Wniosek o spotkanie wpłynął do urzędu w czwartek. - Marszałek jest gotów wziąć udział w takim spotkaniu. W tej chwili czekamy na wyznaczenie terminu - mówi Beata Górka, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego.

Na święta kierowcy robią przerwę w protestach. Kolejne zapowiadają na kwiecień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski