Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łzy na wagę banknotów i triumf sztuki nad grawitacją. "Lacrimosa" Oskara Dawickiego

Sylwia Hejno
"Przelew"
"Przelew" materiały galerii Labirynt
"Polały się łzy me czyste, rzęsiste..." - mógłby za Mickiewiczem wyrecytować Oskar Dawicki. Galeria Labirynt od dzisiaj zaprasza na wystawę artysty pt. "Lacrimosa"

Gęste łzy płyną strumieniem po twarzy Oskara Dawickiego, ciurkiem, nieprzerwanie, raz to melancholijnie, raz bardziej żywiołowo, w takt muzyki Pawła Mykietyna. "Łzy szczęścia" płyną jednak do góry, może właśnie dla odróżnienia od łez smutnych, kapiących bez sensu na ziemię, a może artysta słynący z niesamowitych wyczynów pokonał grawitację?

W jaki sposób ocenić i - co za tym idzie - wycenić coś, co jest praktycznie i finansowo niewymierne, bo przynależy do sfery ducha? To pytanie szczególnie dotkliwe w świecie sztuki i dla samego Oskara Dawickiego, który do tych wątków często powraca.
Salę Galerii Labirynt wypełnia monumentalna instalacja, a jej sercem jest kran, z którego wypływają banknoty. Dla przypomnienia, w 2007 roku artysta nakręcił film... o budżecie, za który miał powstać (w filmie zagrał aktor Jan Nowicki). Rok później w witrynie galerii wystawił w charakterze eksponatu całe fundusze przeznaczone na wystawę, czyli 10.000 zł.

Oskar Dawicki, członek supergrupy Azorro, performer, twórca filmów i obiektów, czego nie dotknie, przenosi na humorystyczno-groteskowy metapoziom. Przepraszał za słabe wystawy i tłumaczył przed publicznością, że nie dotarł na swój performance, bo się zaciął w windzie. Zapewniał, że "Nigdy nie zrobiłem pracy o Holocauście" i włamał się do rajskiego ogrodu, żeby ponadgryzać wszystkie jabłka na drzewie poznania.

Artysta, jego status, bolączki współczesnej sztuki to dla Oskara Dawickiego pole niekończącej się eksploracji. Temat jest poważny, nawet jeśli publiczność płacze ze śmiechu. Łzy i banknoty nie są zatem tak od siebie odległe, jak by się mogło wydawać: "Kolejne przeprosiny to kolejna rozpacz - autorefleksja przez fale śmiechu i morze gorzkich łez. Bohater płacze, ale zarazem odwraca sensy do góry nogami. Podejmuje grę z prawami grawitacji i po raz kolejny próbuje oswajać rozpacz, przeliczając jej cierpkie krople na twardą walutę" - pisze kurator, Robert Rumas. Uwaga! Na wernisaż mogą się przydać kalosze.

Oskar Dawicki "Lacrimosa", Galeria Labirynt, ul. Popiełuszki 5, piątek, 27 marca, godz. 19.00

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski