Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

P jak prosument

dr Mariusz Świetlicki
dr Mariusz Świetlicki
dr Mariusz Świetlicki archiwum
Ten potworek językowy jest terminem stworzonym z dwóch słów: producent i konsument. Dotychczas używany był głównie w publikacjach i dyskusjach naukowych zajmujących się tworzeniem wizji świata gospodarczego, w którym stajemy się sami producentami tego, co konsumujemy. Marketingowcy zaczęli używać tego terminu także do nazywania i opisywania bardzo świadomego swoich praw i możliwości konsumenta (profesjonalny konsument). Konsumenta, który doskonale zna i rozumie produkt, który nabywa i dokonuje w pełni świadomego wyboru.

Dopiero jednak uchwalona niedawno ustawa o odnawialnych źródłach energii spowoduje prawdopodobnie szerokie rozpowszechnienie użycia i znajomości pojęcia prosument. Choć sama ustawa nie posługuje się tym terminem, to powszechnie zaczęto go używać dla nazwania osób, które wytwarzają energię elektryczną dla swoich własnych potrzeb, a nadwyżkę sprzedają do powszechnego zastosowania. Nie byłoby w tym nic nad-zwyczajnego, gdyby nie fakt, że przy sporym oporze przemysłowych wytwórców i dystrybutorów energii, a także części ekonomistów, ustawa w sposób szczególny faworyzuje małych prosu-mentów.
Jeśli komuś z Państwa przyjdzie do głowy pomysł stworzenia w swoim ogródku lub na dachu domu małej elektrowni, to wasz dostawca energii będzie musiał odkupić od was nadwyżkę prądu, który wytworzycie, po ściśle określonej w ustawie cenie, która jest około trzy razy wyższa od obecnej ceny rynkowej. Nie da się na tym "zbić kokosów", jak szacują specjaliści, taka miniinsta-lacja może dać maksymalny dochód roczny wynoszący około 6000 złotych. Nie zmienia to jednak faktu, że tworzy się nowa grupa społeczna ze specjalnymi uprawnieniami. Odbiera się przywileje górnikom, policjantom, nauczycielom, a przyznaje się je prosumentom energii.

Jakie czasy, takie przywileje. Gdy dominował kult siły i węgla, były tam specjalne korzyści, za które płacili wszyscy pozostali, gdy mamy kult ekologii, zaczynamy płacić za przywileje prosumen-tów, dostawców urządzeń do wytwarzania energii odnawialnej czy też innych producentów z łatką "eko". Nie wierzymy w wolny rynek. Wciąż chcemy nim sterować, wspomagać, ingerować. Dajemy więc dziś specjalne przywileje, aby je za jakiś czas z bólem odbierać. Póki jednak co, warto być obecnie prosumentem, pamiętając jednak, że żaden przywilej nie jest wieczny…


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski