Andrzej Duda, to się uda - skandował we wtorek tłum zebrany na placu Litewskim w Lublinie w oczekiwaniu na kandydata PIS na prezydenta RP.
Spóźnił się 40 minut, ale lublinian to nie zniechęciło, mimo padającego deszczu. Dudę przywitały owacje.
- Chcę naprawy Polski. Chcę naprawy polskiej gospodarki i polskiej służby zdrowia. Chcę też naprawy wymiaru sprawiedliwości, by dobrzy ludzie nie czuli się jak bandyci, a bandyci nie byli bezkarni - powiedział Duda. - Wierzę, że dzięki państwa woli będę prezydentem.