Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piekary Śląskie: Nadchodzi Noc Sów

Iwona Makarska
Wszystkie sowy objęte są ścisłą ochroną gatunkową
Wszystkie sowy objęte są ścisłą ochroną gatunkową Adam Szczepańczyk / arc.
Żyją w lasach, ale też w miastach. Polują nocą lub o zmroku. O tym, jakimi ptakami są sowy, będzie można się przekonać już za kilka dni na Nocy Sów - imprezie organizowanej przez ogólnopolskie stowarzyszenie Ptaki Polskie. Dzięki Piekarskiemu Stowarzyszeniu Przyrodników, wydarzenie nie ominie także Piekar Śląskich.

Noc Sów odbędzie się 10 kwietnia w siedzibie Zespołu Szkół Zawodowych im. Stanisława Ligonia w Piekarach Śląskich. Będzie to okazja dla wszystkich, by zapoznać się z sowami jakie występują w naszym kraju i mieście, ale też do wymiany doświadczeń i poglądów.

Imprezę o godz. 18 rozpoczną wystąpienia członków stowarzyszenia o ekologii i sowach. O 20.45 uczestnicy zobaczą film. Wyjście w teren w okolice wzgórza kalwaryjskiego na poszukiwanie sów zaplanowane jest na godz. 21.30. Wrażeń nie zabraknie.

W Polsce występuje 10 lęgowych gatunków sów. Na terenie Górnego Śląska najliczniejszymi sowami są puszczyk, zamieszkujący dziuple i uszatka, która szczególnie upodobała sobie jemioły. Ptaki te zjadają to, co jest najłatwiej dostępne. Żywią się głównie drobnymi gryzoniami. Podczas polowania wykorzystują dobry wzrok i świetny słuch.

Sowy zwykle nie budują własnego gniazda, a jedynie przystosowują miejsce lęgowe. Czekają na gniazda opuszczone przez inne gatunki. Młode początkowo karmione są w gniazdach, następnie opuszczają je. Wiosną i jesienią można uslyszeć charakterystyczne pohukiwania - to głosy terytorialne sów, wabiące podczas zalotów. Ptaki wykorzystują je też przy przynoszeniu jedzenia dla samicy.

- W Piekarach Śląskich najwięcej jest uszatek. W zależności od roku występuje od czterech do ośmiu par. Można je zobaczyć na Kalwarii, w Szarleju, Brzezinach Śląskich i w Lipkach - wyjaśnia Adam Szczepańczyk z Piekarskiego Stowarzyszenia Przyrodników. - Ciekawym zjawiskiem jest zbieranie się uszatek w grupy na tzw. zimowiska. Mogą się wtedy pojawiać w miejscach najmniej oczekiwanych, jak choćby pojedyncze drzewa w zwartej zabudowie - dodaje.

W latach 90-tych w Dąbrówce Wielkiej oprócz uszatki licznie notowane były dwa inne gatunki: pójdźka i płomykówka. Teraz ich już tam nie zobaczymy. Występują jeszcze w rejonie Mikołowa, Wyr i Rybnika. Ale to sowy, które wycofują się z terenu Śląska.

- Zmiana sposobu użytkowania pól, a także remonty i tworzenie szczelnych elewacji czy czasem nawet specjalnie zatykanie wszelkiego rodzaju otworów spowodowało, że sowy te właściwie zniknęły z krajobrazu Śląska - tłumaczy Szczepańczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!