- To nas bardzo cieszy, a przed nami jeszcze dwa zaległe spotkania, więc może być jeszcze lepiej - mówi Robert Złotnik, drugi trener Dumy Powiśla. - Droga do utrzymania jest jednak jeszcze daleka. W każdym meczu musimy walczyć o trzy punkty.
Dzisiaj (godz. 16) puławianie odrobią zaległości z pierwszego meczu rundy wiosennej, mierząc się z ostatnią w tabeli Limanovią. W pierwotnym terminie (7 marca) boisko w Limanowej nie nadawało się do gry. Co ciekawe, jeszcze kilka dni temu w tym mieście Małopolski padał śnieg, a murawa jest grząska i z pewnością utrudni piłkarzom grę.
- Nie patrzymy na to - jasno stawia sprawę Złotnik. - Wiadomo, że boisko ma wpływ na postawę drużyn, ale my nie boimy się walki. Pokazaliśmy to w kilku potyczkach.
W rundzie rewanżowej znakomicie spisuje się duet napastników Wisły. Konrad Nowak i Jarosław Niezgoda nie dość, że strzelają gole, to jeszcze mają na swoim koncie kilka asyst. Niestety, Nowak w ostatnim starciu z Siarką został ukarany ósmą żółtą kartką i w środę nie zobaczymy go na boisku. Czy biało-niebiescy poradzą sobie bez swojego kapitana?
- Konrad to ważna postać zespołu, ale graliśmy już bez niego czy Christophera Edwardsa albo Mateusza Pielacha i jakoś dawaliśmy radę - dodaje drugi trener Wisły. - Czy w takim razie zagramy jednym napastnikiem? Decyzji z trenerem Bohdanem Bławackim jeszcze nie podjęliśmy. Wszystko wyjaśni się przed meczem. Dobrze spisujemy się na wyjazdach, ponieważ mamy naprawdę mocną ekipę. Początkowo hamowała nas presja, ale teraz wszystko odpaliło i mam nadzieję, że tak pozostanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?